Szanowni,
Jak wszyscy wiemy - jesteśmy po wyborach w których wygrał Republikanin .. ale jest to człowiek inny niż standardowa kalka/ kopia polityka znana nam z okładek czasopism i gazet.
Inny - gdyż nowy, dziwny, nierozumiany i dla elity myślącej w ramach utartych politycznych standardów- własnie dlatego nieprzewidywalny.
Dla ludzi myślących w kategoriach biznesu i celów do osiągnięcia mam wrażenie że Donald Trump wyznaczył jasny kierunek.
America First & Great. .. as for the rest - we'll see ..
.. ale zanim o tym- jedna ważna konstatacja.
Trump jest osobą ustalającą cele i osiągającą cele tudzież wymagająca powyższego od partnerów.
Wchodzi w sytuacje w których widzi realna szanse zwycięstwa, uderzając w słabość przeciwników.
Działa jak wytrawny biznesmen i negocjator którym jest - z jasną wizją.
Ten Człowiek- właśnie wziął się za naprawianie Ameryki.
Śmiem twierdzić że będzie drapieżnie dążył do osiągnięcia celów gospodarczych które sobie założył - przez nie zaś - całościowej poprawy w USA.
To co dla mnie osobiście przebija z wypowiedzi - i to w rożnych aspektach, padających z ust Prezydenta elekta to nastawienie na poprawienie bytu zwykłych amerykanów.
America great again, America first - oznaczają poprawienie gospodarki USA poprzez zwiększenie zyskowności rodzimych firm i ich pozycji konkurencyjnej tak na rynku wewnętrznym jak i międzynarodowym.
Założeniem lezącym u podstaw tego kierunku jest przekonanie iż rozwinięty rodzimy biznes będzie oznaczał zmniejszające się bezrobocie, rosnący popyt wewnętrzny i zamożność społeczeństwa.
Wspomniana powyżej poprawa konkurencyjności i zyskowności Amerykańskich firm a w konsekwencji zamożności ludzi będzie odbywać się przede wszystkim przez dwa główne kierunki:
- zmniejszenie podatków korporacyjnych jakie maja przyciągnąć kapitał z powrotem do USA
- renegocjację umów handlowych które maja za zadanie ustanowienie cel i innych zabezpieczeń wspomagających "uczciwą- dla Ameryki- konkurencję" vs inne kraje (głównie Chiny) - co może zakrawać na pewien izolacjonizm w handlu międzynarodowym.
Jednocześnie, może ułatwić budowanie sojuszy gdyż bycie dopuszczonym na dobrych warunkach do rynku USA będzie wyróżnieniem o które będzie trzeba zabiegać.
Uważam że to esencja celów do osiągnięcia których będzie zmierzał Trump- cała reszta jest dodatkiem i dobudówką.
Imigracja- temat podkreślany z uwagi na dużą ilość ludności napływowej- celował w tą jej część która nielegalnie przybyła do Ameryki.
Powyższe może oznaczać masowe deportacje i jasną selekcje tego kogo Ameryka wpuszcza przez granice (podniesienie jakości i wpuszczenie do Ameryki tylko ludzi wykształconych, majętnych, profesjonalistów).
To znów, powinno skutkować przerzedzeniem rynku pracy a wiec zmniejszeniem bezrobocia i podniesieniem zamożności społeczeństwa (ta sama ilość pracy w podziale na mniej rąk do pracy oznacza zmniejszenie bezrobocia.
Najważniejsze co musimy zapamiętać z tej kampanii to to że Ameryka właśnie wrzuciła bieg pt"Samolubność" - najpierw patrzą na swój interes, potem na globalne idee i pokój na świecie.
To nowy paradygmat potrzeb który moim zdaniem teraz zacznie być forsowany z całą siłą.
Innymi słowy aby znaleźć się w kręgu zainteresowań tych którzy idą w kierunku na dobrobyt- trzeba mieć coś .. co ich zainteresuje - Biznes approach- poprostu.
.. To trochę zajmie..
Główne kierunki które wspomniałem powyżej będą wymagały prawnego przygotowania, dalej zmian legislacyjnych i czasem długich negocjacji, dalej wprowadzenia w życie i vacatio legis zanim zaczną obowiązywać.
O ile zmiany wewnętrzne - fiskalne i monetarne są najszybsze do przeprowadzenia, o tyle renegocjacje umów międzynarodowych zabiorą czas, ponadto musza być jeszcze ratyfikowane przez rządy/ parlamenty zainteresowanych krajów.
Mówimy wiec o rozpoczęciu procesów - które doprowadza do celu może za rok, dwa czy dłużej.
W międzyczasie możemy obserwować nieoparte na fundamentach fluktuacje na giełdzie- bazujące jedynie na obawach przed wprowadzeniem powyżej opisanych zmian.
Huśtawka - jak głęboka.. trudno orzec.
To jednak nie wszystko.
Myślę że ważne jest zrozumienie tego jakie konsekwencje przyniesie wprowadzenie wspomnianych kierunkowych zmian.
Jeśli zastanowić się nad całościowym kierunkiem, możemy pokusić się o pewną logiczna kolejność:
- poprawa warunków działania dla firm w ramach USA: więcej miejsc pracy, większe wpływy do budżetu, większy popyt wewnętrzny, większa zamożność społeczeństwa, zwiększony import, możliwe że zwiększona akcja kredytowa.
- świat może stać się znów - dostawcą ameryki, ale tym razem nie w zamian za dług ale wzrastająca wartość nabywczą dolara... do czasu.
Musimy pamiętać że wszystkie QE jakie miały dotąd miejsce - w ogromnej ilości spoczywają obecnie na rynku międzybankowym.
Prosperita w USA (nawet średnioterminowa) zacznie uruchamiać masową akcje kredytową i zwiększać skokowo ilość gotówki realnie w obiegu a wraz z nią ceny na rynku.
Wyobraźmy sobie sytuacje gdy:
- dzięki zwolnieniu politycznych i fiskalnych blokad firmy zaczynają zarabiać więcej, ludzie w nich pracujący- podobnie.
- dzięki silniejszemu dolarowi do USA ściąga zagraniczny kapitał i wypełnia po brzegi konta bankowe - firm i ludzi.
- dzięki nowej akcji branży finansowej luzowane są fundusze i uruchamiana masową, ogólnokrajowa akcja praktycznie rozdawnictwa gotówki (zerowe lub ujemne stopy procentowe)
Tak, mówimy o preludium do zwiększającej się inflacji. Może nawet hiperinflacji biorąc pod uwagę ilość zalegającego na rachunkach banków kapitału. Kto wie.. może nawet denominacji..
.. ale zanim dojdziemy do tych czasów, zanim wszelkie zmiany prawne i fiskalne wejdą w życie- czy choćby o nich usłyszymy - minie czas...
Jak było w przeszłości ? Czy możemy w niej szukać inspiracji?
Przygotowałem małe zestawienie najbardziej podstawowych wskaźników Makro dla USA podczas prezydentury dwóch ostatnich Republikańskich kandydatów wchodzących na urząd tuż po Demokrecie (na bazie artykułu Pana Wojciecha Białka - dziękuję za inspiracje)
Oto zestawienie ich rządów:
R.Regan '81-'89 | |||
1981 | 1989 | Zmiana | |
Inflacja (index) | 88 | 120,7 | 37% |
Bezrobocie | 7,4 | 5,3 | -28% |
PKB | -2,90% | 5,40% | 284% |
Stopa procentowa | 15,93 | 8,96 | -44% |
S&P 500 | 130 | 286 | 120% |
.. oraz zestawienie na wykresach ->
Źródło danych: FRED & yahoo finance.
Równie ciekawym zestawieniem może się pochwalić Pan George W. Bush.
Jak zauważymy - baza z której startował była diametralnie różna od powyższej.
G. Bush | |||
2001 | 2009 | Zmiana | |
Inflacja (index) | 176 | 211 | 20% |
Bezrobocie | 4,2 | 7,6 | 81% |
PKB | 7,60% | -5,40% | -171% |
Stopa procentowa | 2,02 | 0,15 | -93% |
S&P 500 | 1349 | 805 | -40% |
Źródło danych: FRED & yahoo finance.
Porównajmy teraz punkt startowy którym obecnie dysponuje Donald Trump:
D. Trump | |||||||
2016 | 2021 | 2016 (shadow stats metod. Licz. '80) | |||||
Inflacja % | 2% | ? | 9% | ||||
Bezrobocie | 4,9 | ? | 22,9% | ||||
PKB | 2,90% | ? | -2% | ||||
Stopa procentowa | 0,4 | ? | |||||
S&P 500 | 2163 | ? |
Mówimy wiec o sytuacji pauperyzacji społeczeństwa, bardzo wysokiego bezrobocia (wedle niektórych statystyk około 20% społeczeństwa w USA żyje z różnych programów rządowych i pracy w administracji).
Na całość nakłada się recesja i niebotyczne wyceny S& P - przez niektórych oceniane jako kompletnie oderwane od realnej wartości firm.
Widzę sporo podobieństwa do sytuacji jaką zastał Ronald Regan.. a wy?
Podsumowanie
Patrząc na całość, i nawet zakładając czarny scenariusz "uwolnienie rynku" i lepszej sytuacji firm amerykańskich w kraju - skutkującej ściągnięciem filii zamorskich i izolacja w handlu międzynarodowym .. aby się on dokonał - najpierw musimy przejść przez falę poprawy wyników firm, i podniesienia zamożności obywateli.
Aby dojść do scenariusza zwiększonej inflacji, czy zarzucenia rynku masowa akcja kredytową, również w pierwszej kolejności musimy przejść przez czas prosperity i zachłyśnięcia się posiadaną ilością dyspozycyjnej gotówki.
Na wszystko powyższe .. konieczny jest czas - a w międzyczasie .. wszystko jest możliwe.
Powiedziałbym wiec iż mamy na razie zgrubnie nakreślony kierunek- zaś realizacja pokaże jak szybko będziemy zmierzać do celu i jak szybko trzeba będzie podjąć działania zaradcze.
Nerwowość w decyzjach- jak zwykle- nie jest najlepszym doradcą.
Ciekaw jestem waszego zdania.
Zapraszam do dyskusji.
Z poważaniem
Michał Sankowski