Po lekturze ostatnich wpisów, zapewne zastanawiacie się czym tak naprawdę zatem jest - to reinwestowanie dywidendy i jakie korzyści można odnieść z faktu stosowania tej zasady.
Cóż, przygotowałem model ćwiczebny z podstawionymi danymi dla trzech firm (przyjmujemy a priori że są one stabilne finansowo i rozwijają się w nieprzerwanym stabilnym tempie)
Chodzi o pokazanie mechanizmów - nie zaś o realność danych. Przynajmniej nie na ta chwilę...
Istotne: wpis jest długi - ale wart przeczytania. niecierpliwych zapraszam na koniec :)
Utworzyłem więc trzy firmy : A, B, C i przypisałem im następujące parametry:
Firma A
- początkowa wysokość dywidendy: 2%
- roczny wzrost dywidendy: 10%
- początkowa cena akcji: 20 zł
- roczny średni wzrost ceny akcji: 10%
Firma B
- początkowa wysokość dywidendy: 1,5%
- roczny wzrost dywidendy: 10%
- początkowa cena akcji: 40 zł
- roczny średni wzrost ceny akcji: 10%
Firma C
- początkowa wysokość dywidendy: 1%
- roczny wzrost dywidendy: 10%
- początkowa cena akcji: 80 zł
- roczny średni wzrost ceny akcji: 10%
Mając powyższe przygotowane, możemy przystąpić do ćwiczenia analizy.
źródło: obliczenia własne
W wyniku zwiększania sie dywidendy - w ciągu roku o 10%, z godnych pomsty do nieba 1-2% doszliśmy do całkiem przyzwoitych blisko 4-7,5% w stosunku do ceny pierwotnego zakupu akcji, zaś sama kwota dywidendy na akcję zwiększyła się 3,8 raza.
Teraz, mając nasze akcje kupione - jak widać za drobne/ grosze/ niewiele/ lub jak to mówią: okazyjnie, podwyższona - nominalna dywidenda jest już stanowczo czymś co da sie zauważyć w kieszeni.
Ok, czyli celujemy w firmy które wypłacają stabilnie, co rok zwiększają nominał wypłaty, i same w sobie są stabilne biznesowo i maja szanse na rozwój i dalszy wzrost.
Z analizy pliku dywidendowego o którym pisałem już na tym blogu, wynika że jest jedynie kilka takich firm na GPW.
Poniżej, obok wysokości ich %-towych dywidend - dodałem ich zmianę roczną pod spodem.
Oto firmy które wypłacały dywidendę wzrastającą- najdłużej:
źródło: obliczenia własne (poziom nominalny dywidendy)
To zaś firmy, które wypłacały dywidendę wzrostowo od co najmniej 2010 roku - czyli przyjmijmy 4 lat.
źródło: obliczenia własne (poziom nominalny dywidendy)
... i to by było wszystko moi drodzy! Na GPW - nie ma innych firm wpadających w te kryteria w tym roku.
Takie postawienie sprawy dość mocno upraszcza kwestię doboru spółek - nieprawdaż?
Z powyższych rozważań można wyciągnąć więcej miłych wniosków....
Oto zestawienie %-towe, pokazujące wysokość wypłacanych dywidend.
Jak widać na powyższym zestawieniu, dywidendy płacone przez polskie firmy - są wyższe od założonych przezemnie w przykładzie 1-2% , czasem znacznie wyższe.
Co więcej, jeśli popatrzymy na poprzedni zrzut (jeden wyżej), zauważymy że przyrosty nominalne dywidendy często, posiadają dynamikę wyższą niż zakładane przezemnie w przykładzie 10% ...
co również jest bardzo miła niespodzianką :)
Uwaga odautorska: powyższe zestawienie analizuje firmy li tylko pod kątem dywidend i wariantów wyliczeń na nich bazujących - nie dotykam tu w żaden sposób kondycji finansowej i szansa na rozwój każdej z wymienionych firm. Warto o tym pamiętać ...
Wróćmy jeszcze na chwilę do przykładu ćwiczebnego od którego zaczęliśmy rozważania.
Wiemy już ze kumulowane dywidendy- są krótko mówiąc miłe
Wiemy, że firmy wypłacające dywidendę z roku na rok- wyższą- są godne zainteresowania
... a co jeśli uzyskany z dywidend kapitał- zainwestowalibyśmy ponownie w te same akcje?
przypomnijmy parametry brzegowe:
źródło: obliczenia własne (poziom nominalny dywidendy)
a teraz zobaczmy wyniki porównania inwestycji z.. i bez re-inwestycji dywidend
źródło: obliczenia własne (poziom nominalny dywidendy)
Zgodnie z powyższym zestawieniem, dla - przypominam, zaniżonych w stosunku do polskiego rynku danych - różnice w podejściach jasno przeważają na korzyść reinwestowania dywidend.
Co ważne, nie tylko generujemy więcej kapitału który możemy dalej reinwestować- ale również, posiadamy więcej akcji, powiększając tym samym skalę naszych inwestycji i wielkość naszego portfela.
... a teraz dołóżmy do powyższego podejścia : comiesięczne wpływy ze zlecenia stałego do zainwestowania + wyjście na rynki zagraniczne + częstszą dywidendę (czasem nawet co miesiąc) + znalezienie rynków i giełd zagranicznych w gospodarkach wzrostowych które z definicji są w bardziej dynamicznym rozwoju i generują wyższe dywidendy + właściwe wpisanie się z zakupami w odpowiedni punkt cyklu koniunkturalnego ... i ... mamy komplet :)
..acha - i jeszcze przydało by się sprawdzić stabilność finansową tych firm :)
Wydaje się sporo roboty - ale bez obaw, są narzędzia które w tym pomagają. O nich- opowiem w kolejnych wpisach.
zapraszam do komentowania i udziału w dyskusji
Z poważaniem dla Szanownych
Michał Sankowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.