W ostatnim czasie raczyłem was artykułami na temat spółek dywidendowych, reinwestowania dywidendy, rosnącej dywidendy, itp...
Wśród najlepszych firm pod tym kątem na polskiej giełdzie wyszczególniłem Neuca i Asseco jako najdłużej płacące i zawsze - rosnącą dywidendę, od 6 dodatkowych, jako również płatników nominalnie rosnących z roku na rok- ale z historią od 2010 roku- wiec niedługą.
To najlepsze na co Polska giełda może sobie pozwolić i zaoferować w kwestii dywidend. Z jednej strony to dobra informacja gdyż spółek do aktywnego śledzenia jest relatywnie mało.
w drugiej, nie świadczy o naszej kapitałowej Alma mater najlepiej, skoro w rankingach światowych królują firmy wypłacające dywidendę od 25 lat lub dłużej, i to jeszcze rosnącą.. ale o tym w kolejnych wpisach.
Dziś skupiam się na GPW i tym co możemy zrobić z jej ofertą dywidendową.
Podszedłem do wszystkich tych spółek analitycznie i porównałem ich zyski brutto - roczne i kwartalne, z najnowszych okresów, z okresami najsłabszymi w historii spółki.
Po co?
Kryterium zysku jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na cenę, zaś ekonomicznie- na stabilność firmy i zasadność oraz wysokość wypłat dywidendy.
Rynek reaguje hurraoptymistycznie lub panicznie w zależności od wyników.
Wniosek z tego iż przy kiepskich wynikach, kurs spółki powinien osiągać możliwi najniższe wartości i możliwie najbardziej zbliżać się do wartości realnej spółki- czasem schodząc nawet poniżej jej poziomu.
W konsekwencji, jeśli przyłożymy relację zysku - z najgorszego okresu - do ceny akcji w tymże okresie i przyrównamy ta relację do obecnych poziomów zysku, powinniśmy otrzymać informację czy dzisiejsza cena jest w ścisłej, zdrowej relacji do zysku ( z najtrudniejszego i zarazem najczystszego okresu) , czy też zdecydowanie od niej odbiega.
Ćwiczenie to przeprowadziłem na spółkach które nie miały straty brutto w ostatnim kwartale, oraz zyski z ostatnich kwartałów/ lat, miały wyższe niż w poprzednim roku (progres)
Przyznam że otrzymałem dość ciekawe wnioski.
Ważne: czytając poniższe zestawienie, pamiętajcie proszę że użyłem jedynie pojedynczego wyliczenia dla porównania danych, nie uśredniałem kwartałów z wielu lat - chcąc wychwycić ekstrema, nie używałem żadnych dodatkowych wskaźników.
Cóż więc pokazują wyliczenia ...?
Sądzę że powyższe zestawienie pokazuje ciekawą zależność.
Najlepsze, najsilniejsze spółki, od lat na ryku - wydają się poprostu sromotnie niedowartościowane.
Tak jakby rynek,przez swoje kryzysy, humory i wahania zapomniał ich docenić.
Firmy te generują i generowały wspaniałe wyniki - nawet w latach trudnych dla Polskiej gospodarki i przetrwały, a ich dzisiejsza wycena jest połową lub 1/4 tego co wynikało by z obecnego poziomu zysków odniesionego do początków.
Ciekawe.
Druga sprawa to porównanie nadwyżek i niedocenienia rocznego i kwartalnego.
Odnośnik roczny, pokazuje nam obraz w odniesieniu do zakończonego - w większości sukcesami, roku 2013.
Obraz kwartalny mówi nam o najbliżej- bieżącej- sytuacji finansowej firmy i ocenie jej zysków przez inwestorów.
Obecny czas, obecna sytuacja i zmniejszona obrotowosć na GPW, oraz coroczny "rajd św mikołaja" i końcowo-roczne window dressing pozwala myśleć o zwyżkujących wycenach i wyścigu ku północy dla niektórych spółek.
Jednocześnie, zarówno statystycznie, jak i w prognozach z jakimi spotkałem się na konferencji Profesjonalny Inwestor- styczeń, ma realna szansę być mocno zniżkowym miesiącem.
Stąd, jeśli firma długoterminowo silna, obecnie walczy o rynek i lepsze prognozy- styczeń, może stać się dogodnym dla nas okienkiem zakupowym.
Do wszystkich spółek jakie wymieniłem dochodzi jeszcze jeden inwestycyjna aspekt, wart wychwycenia i podkreślenia.
Otóż kurs, fundamentalnie wartościowy kurs danej spółki może się zmieniać zgodnie z jej wynikami czy ważnymi wydarzeniami.
Wszytko poza tymi kategoriami jest wybrykiem i humorystycznością wcieloną rynku, dyktowaną chwilowymi emocjami.
Innymi słowy- znając spółkę i koncentrując się na niej, znając poziomy jej oporu i wsparcia, będziemy w stanie zarabiać nie tylko na dywidendach, nie tylko na wzroście wartości firmy w czasie bazującym na zyskach, ale również na krótkoterminowej spekulacji - naturalnie dla tych, którzy godzą się z nieco większym ryzykiem.
Podsumowując:
- minimalizacja ilości obserwowanych spółek
- koncentracja na nich
- dywidenda nominalnie rosnąca i długoterminowa
- krótkoterminowa spekulacja (dla odważnych)
- długoterminowy wzrost wartości spółki wynikający z pozycji rynkowej i stabilności finansowej
Ciekawe... wkładam Asseco i Neuca do portfeli długoterminowych.
Z poważaniem dla Szanownych
Michał Sankowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.