Wig versus inwestorzy indywidualni, zagraniczni i instytucjonalni - w poszukiwaniu kryształowej kuli inwestora!
Witam Szanownych,W ciągu ostatnich tygodni wobec dużych wzrostów na giełdach europejskich warszawski WIG wykazuje .. hym : co najmniej pewną niemrawość by nie powiedzieć zdystansowana opieszałość.
Fakt ten skutecznie odstrasza od chęci lokowanie na niej swoich oszczędności co zamyka krąg.
Kilka ostatnich sesji, faktycznie jednak jakby coś drgnęło gdyż obserwujemy stanowcze wzrosty i to praktycznie na wszystkich głównych indeksów.
Mówiąc dokładniej - w ciągu ostatnich 8 sesji poszczególne indeksy maja się następująco :
SWig 80: wzrost o ponad 3,4%
MWig 40 : wzrost o ponad 4,6%
Wig 20 : wzrost o ponad 2,6%
Wig: wzrost o ponad 3,19%
Krótkoterminowo - pozytywnie. Pytanie jak długo tak będzie, i jak daleko znajdziemy biorąc pod uwagę zbliżające się wakacje.. ?
W poszukwianiu kryształowej kuli w której mógłbym przewidzieć przyszłość i nieco lepiej sie do niej przygotować wpadłęm na pomysł aby porównać zmiany na strukturze inwestorów i wartościach przelewanych przez nich na GPW - a wykresem WIG.
Oto co wyszło z tego porównania ... bardzo ciekawe rzeczy :
(kliknij aby powiększyć- zachęcam! )
Wnioski z połączenia tych wykresów są bardzo ciekawe.
K'woli wyjaśnienia- rysując wykres Wig przyjałem dane na 1 grudnia każdego roku- wiec w ich wyższym, przed zimowo-spadkowym kursie w danym roku.
Dane te pokazują ciekawą zależność.
W momencie gdy rynek budzi sie do życia ponownie- jako pierwsi pojawiają się na nim inwestorzy zagraniczni - potem instucjonalni (tuż po tem) a na końcu indywidualni.
Mechanizm ten miał miejsce w przypadku roku 2007, i 2009 zaznaczonych na wykresie.
Najciekawsze są dramatycznie różne kierunki inwestorów zagranicznych i indywidualnych w momentach przełomowych : gdy zagranica zaczyna przelewać góry pieniędzy - inwestorzy indywidualni uciekają w popłochu.
Jeśli dobrze się przyjrzeć działa również druga- spadkowa analogia.
Inwestorzy zagraniczni uciekają pierwsi - reszta - nieco później.
Przedstawiane dane są danymi rocznymi.
Ostatni - 2012 rok przyniósł nam same spadki praktycznie dla każdej z kategorii - dopiero w rozbiciu kwartalnym moglibyśmy zacząć kusić się i pokazanie około grudniowego wybicia.
Mając powyższą wiedzę - kilka prostych wniosków co do najbliższej przyszłości :
- Jednym z najsilniejszych wskaźników zapowiadających wzrosty jest napływ kapitału zagranicznego
- drugim jest drastyczny odpływ z giełdy inwestorów indywidualnych (najchętniej w tym samym czasie co zdarzenie numer 1 powyżej )
Gdzie jesteśmy dzisiaj ?
Dane miesięczne pokazują że liczba rachunków indywidualnych zaczyna nieznacznie sie zmniejszać- ale nie jest to spadek drastyczny, np do poziomów z 2009 roku-o nie- ledwie kosmetyczna korekta w porównaniu.
Czyli.. to jeszcze nie ten moment ?
Ciekaw jestem waszego zdania. Zapraszam do komentowania.
Z poważaniem dla szanownych
Michał Sankowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.