piątek, 3 stycznia 2014

Na chłopski rozum - niska inflacja ...

.. i co z tego wynika?! 


Szanowni,

Wiele się mówi o tym że obecnie mamy jedną z najnizszych historycznie inflacji - dla przypomnienia, rok 2013 zakonczył się wskaxnikiem 0,8%

Z definicji, powyższe oznacza że roczny wzrost cen, kosztyka podstawowych dóbr konsumpcyjnych byl prawie żaden i w wiekszości przypadków musimy za nie płacić prawie tyle samo co rok wczesniej.

To jednak tylko początek - i bardzo płytka definicja gdyż inflacja odgrywa dość dużą rolę w grze rynkowej.

Co więc oznacza niska inflacja dla przeciętnego Polaka ?

  • Tanie kredyty - oprocentowanie kredytów bazuje na stopach procentowych wyznaczanych przez Radę Polityki Pieniężnej. ta zaś, obniża lub podnosi stopy procentowe w zalezności od tego gdzie znajduje sie obecnie inflacja - w odniesieniu do załozonego celu inflacyjnego (poziomu na którym rada chciałaby ją mieć).

    Jesli inflacja jest wyżej  niż cen inflacyjny (np: cel = 2,5%, inflacja 4% ), Rada podnosi stopy aby ściagnąć gotówkę z rynku - na lokaty bankowe i do funduszy obligacyjnych.
    I tu pojawia sie punkt numer 2.
  • Nisko oprocentowane lokaty i słabe wyniki funduszy obligacji - jedno i drugie wynika z obecnie bardzo niskich stóp procentowych. Poprostu - bardzo słabo opłaca sie trzymac obecnie pieniądze na niskooprocentowanych rachunkach bankowych. to sprawia iż kapitał - dotąd ulokowany własnie w bankach - zaczyna szukać okazji do wiekszych zarobków, zaś kapitał w funduszach obligacji i papierach dłużnych - zaczyna poszukiwac bardziej agresywnych inwestycji.
  • ... inwestycji giełdowych - to własnie głównie tam obecnie płynie kapitał z bardziej bezpiecznych , ale i mniej zyskownych rezerwuarów.

    Problem jaki może pojawić się z takim przepływem to poprostu brak pieniedzy w bankach  - dla zwykłej akcji kredytowej, jako że podstawa dla tych pieniedzy jest ilość posiadanych przez bank depozytów (która ze względu na stopy procentowe - zmneijsza się)
    Finalnie i po pewnym czasie, może to doprowadzić do konieczności podniesienia stóp procentowych przez banki - dla zwiększenia depozytów,  dla zwiekszenia akcji kredytowej.
    wszytko zalezy od tego na czym bank wiecej zarabia - na biurze maklerkim i obrocie giełdowym zgromadzonymi oszczednościami czy też na akcji kredytowej.

    Jednak nie tylko banki moga mieć problem tej natury. Pozyczkobiorcą - i to najwiekszym jest też samo Panstwo polskie.  Sprzedaje obligacje skarbu Państwa, które musi oprocentowac odpowiednio powyżej sredniej rynkowej aby zachęcic kontrachentów do ich kupienia.  gdy stopy procentowe na rynku są niskie- nie musi sie zbytno wysilać aby przebić konkurencyjne banki .. ale ze zwrotami z akcji - juz nie wygra.
    wszytko wiec jest funkcja potrzeby i motywacji- a dokładniej- jak zmotywowane jest państwo aby zaspokoić swoje potrzeby pożyczkowe.

    ...to znów wpływa na rynek długu.
  • Catalyst - rynek długu samorządów i korporacji. Miejsce gdzie firmy i jednostki samorzadowe, miasta, mogą wyemitowac obligacje i pozyskać fundusze konieczne do rozwoju- dając w zamian inwestorom bonus w postaci oprocentowania ich kapitału i odsetek. Im wyższe inflacja - tym wyższe musza być odsetki aby opłacalnym dla inwestorów było zakupienie danych obligacji. 
  • Ceny nieruchomości i wynikowo branża budowlana - w dużej mierze ceny sa odpowiedzią na mozliwości zakupowe rynku. nieruchomości nie są towarem za złotówkę- i w dużej liczbie sytuacji konieczny jest kredyt na ich zakup. niska inflacja = niski poziom 3 miesiecznego WIBOR-u (ceny pożeczek miedzy bankowych) = niska rata kredytu i nizszy stosunek raty kredytu do zarobków - a wiec zgodnie z rekomendacjami KNF, wiecej banków może udzielić wiekszych kredytów dla wiekszej ilości chętnych. Ergo - rynek nieruchomości puchnie z zadowolenia. 

Cóż to za piękny sen - tylko zyć w takim świecie po wsze czasy i uśmiechac sie kazdego dnia... 
Niestety, gospodarka porusza się w cyklach i wszystko co piękne musi sie kiedyć skonczyc. 

Obecnie jestesmy na początku nowego - kilku letniego cyklu (poprzedni rozpoczął się w 2006 roku i trwał do 2012) , mierzonego drastycznym spadkiem do historycznych minimów inflacji. 

Prosto w sedno problemu: Co więc będzie jesli inflacja wystrzeli z obecnych poziomów- daleko, wysoko .. up up up and away ?

Otóż - kredyty, dziś wzięte z minimalnym oprocentowaniem (szczególnie gotówkowe), zdrożeją. Staną sie większym obciązeniem naszych domowych budżetów i jesli wzrost inflacji (w korelacji ze wskaxnikami z innych krajów) , w efekcie uderzy równeiż w naszą walutę-  do kosztow kredytu może dojść podwyższone ubezpieczenie niskiego wkładu, konieczność ponownej wyceny nieruchomości, czy też konieczność przedstawienia bankowi dodatkowego zabezpieczenia pod zastaw kredytu. 

Jeśli wzięlismy pożyczkę gotówkową z oprocentowaniem jakkolwiek bazującycm na inflacji - bedziemy płacili więcej. 

Jeśli, w euforii zakupów giełdowych, czy też forexowych posłużylismy się dźwignią- zapłacimy wiecej za jej obsługę - co zmneijszy nasze zyski. 

W oczywiśty sposób równiez nasze pensje stracą na wartości nabywczej, podobnie jak nasze oszczędności - oile nie są inwestowane z odsetkami powyżje inflacji. 

Przykladowo dla rynku nieruchomości może to oznaczać zmianę parametrów finansowych obsługi kredytów hipotecznych i nieopłacalność najmu dla co poniektórych - wiec zwiekszenie ilosci mieszkań na sprzedaz na rynku po cenach dość promocyjnych (tak.. kupią je ci któzy maja w tym czasie gotówkę- by wybawić z opresji tych którzy przeliczyli sie w kalkulacjach.) 

Oznacza to również polepszenie sytuacji na rynku najmu z uwagi na koneczność podniesienia cen - powyżej poziomu inflacji. 
Są wiec równeiż plusy. 

... a teraz ciakawostka! :) 

Był w Polsce czas - około 20 lat temu, gdy inflacja osiągneła nowy poziom wtajemniczenia - i stała sie hiperinflacją. Ceny w ciągu roku wedle oficjalnych statystyk wzrosły o ponad 100% 
Oprocentowanie lokat było bajkowe - musiało być powyżje 100%. 

... a co jesli jestesmy w przededniu całego okresu ogólnoswiatowej hiperinflacji ?
Czy wasz kredyt to wytrzyma ?
Czy wasza pensja, przychód miesieczny jest wystarczający?
Czy jestescie gotowi na czarny scenariusz?

... miłych i spokojnych snów i z poważaniem dla szanownych 

Michał Sankowski 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...