niedziela, 24 sierpnia 2014

Aby być dobrym inwestorem trzeba ...

Szanowni,

Dziś o warunku sine qua non - czyli wystarczającym i koniecznym, aby stać się dobrym inwestorem.
Dokładniej - o dwóch starych jak świat warunkach i jednym który proponuje dopisać.
... a jeszcze dokładniej - nie tyle aby stać się fantastycznym, doskonałym i wszechstronnym inwestorem - ile aby poznać siebie samego na tyle - aby być dobrym.. i nie tracić a przy łucie szczęścia - nieco zyskać.

Warunek pierwszy : Inwestor powinien zacząć od Bessy i przeżyć min jedną z nich - będąc na rynku! 

Inwestorzy którzy zaczynali w bassie są rozsądniejsi w ocenie spółek i trendów.
Lepiej szacują ryzyko mając w pamięci możliwe ruchy cen w dół.
Lepiej dzielą portfel i kapitał na różne rodzaje aktywów.
Lepiej dobierają rynki międzynarodowe czy też są bardziej stanowczy w decyzji o opuszczeniu rynku i stanięciu obok w oczekiwaniu kolejnych wydarzeń.

.. słowem  - mają w sobie coś w rodzaju respektu do żywiołu jakim jest rynek, do siły jaką stanowi i potrafią lepiej odczytywać jej humory i furie.

Jednocześnie - nie są do końca kompletni gdyż gra w bessie jest jak rozbrajanie pola minowego. Wymaga i uczy ostrożności i cierpliwości. Nie uczy natomiast podążania za trendem ..

Czy Twoja giełdowa przygoda zaczęła się w Bessie ? 

Warunek drugi : Inwestor powinien zaznać Hossy , siły trendu, szaleństwa inwestowania i wystawić na próbę własny charakter! 

Inwestor który przetrwał bessę powinien również zaznać niesamowitej energii hossy a co ważniejsze - jej faz.
Kluczową nauką jaka płynie z właściwego rozpoznawania faz hossy jest wiedza na temat momentu cyklu hossy w którym właśnie się znajdujemy.

Wyróżniamy dwie najważniejsze fazy hossy.
Pierwsza, to ta następująca tuż po dnie bessy. Charakteryzuje się przeważającym udziałem inwestorów zagranicznych i dużym udziałem inwestorów instytucjonalnych - znikomym zaś indywidualnych (którzy wyprzedali się z akcji).
Faza ta jest trudna do wyznaczenia i trudna - z psychologicznego punktu widzenia - do uczestnictwa.
Jednocześnie, w perspektywie długoterminowej hossy - daje najlepsze szanse na silne i stabilne wzrosty wartości portfela.

Drugą fazą, jest hossa wyznaczona runem na giełdę właśnie wśród inwestorów indywidualnych.
Powody dla których tak wiele osób decyduje się na inwestycję są różne - niektórzy są zachęcani kolejnymi wzrostami giełdy, inni świetnymi wynikami funduszy inwestycyjnych, jeszcze inni .. zachęceni zachwalaniem zasłyszanym u fryzjera czy manikiurzystki.
W tej właśnie fazie mniejsza się udział inwestorów zagranicznych i instytucjonalnych an rzecz masowo kupujących akcję inwestorów indywidualnych.
To najmniej przewidywalna cześć hossy, zazwyczaj nie związana z fundamentami spółek czy jakąkolwiek realną wyceną.
Rządzi magia chwili, magia wzrostów historycznych .. czy nawet ładnie brzmiąca nazwa firmy.
To czyste szaleństwo posiada daleko idące pozytywne konsekwencje dla inwestorów zagranicznych i instytucjonalnych - pozwala im wyjść z mniej trafionych inwestycji bez strat lub nawet z minimalnymi zyskami.
... problem natomiast pojawia się gdy tylko masa inwestorów indywidualnych zmniejsza się i przestaje kupować kolejne akcje.
Kursy - nie "pompowane" kolejnym kapitałem zaczynają wyhamowywać wzrosty, przechodzić w trend boczny i powoli ... spadać.
To moment kluczowy.
Wywindowane kursy, oderwane od realnych wycen i fundamentów finansowych, pozostawiły daleko za sobą poziomy które mogłyby stanowić zatrzymanie trendu spadkowego - stad też spirala spadków szybko się nakręca, redukując kurs w zastraszającym tempie.
Błyskawiczne zmiany in minus zazwyczaj zaskakują inwestorów, którzy w niedowierzaniu pozostają przy zniżkujących walorach - finalnie sprzedając je blisko dołka bessy.

Sytuacje jak te nie wysycają jednak pakietu doświadczeń jakie powinien posiadać inwestor.
Moim zdaniem, kluczowe jest dodanie jeszcze jednego warunku.

Warunek trzeci : Inwestor powinien zaznać warunków wojennych i reakcji rynków na nie.

Można powiedzieć że obecnie na GPW mamy coś w rodzaju unikalnej okazji do obserwacji i doświadczania tego jak reaguje giełda na zmiany w układzie geopolitycznych sił- szczególnie w sytuacji wzrostu PKB i polepszania się wskaźników makroekonomicznych.

Wnioski jakie możemy wyciągnąć z obecnej sytuacji to m.in poniższe stwierdzenia:

- bliskość do źródła konfliktu (nie zaś zaangażowanie kapitałowe czy gospodarcze Państwa w strefie konfliktu) bardzo wpływa na ruchy kapitału na danej giełdzie (zmniejszenie lub zwiększenie)

- destabilizacja giełdy i ucieczka z niej kapitału a w dalszej kolejności sprawienie by ruchy na giełdzie były nerwowe, chaotyczne i trudne do jakiegokolwiek przewidzenia jest stosunkowo prosta. wystarczy bliski konflikt.

- nieprzewidywalność giełdy występuje pomimo - nawet najlepszych parametrów makro gospodarki.

Jestem zdania iż osoba która doświadczy trzech powyższych zjawisk będzie na tyle rozsądna by wiedzieć czy inwestować czy się wycofać z giełdy, będzie w stanie analizować trendy i podążać za nimi, oraz będzie w stanie wyjść na rynek międzynarodowy i przeanalizować możliwości inwestycyjne poza swoim rodzimym krajem w celu minimalizacji ryzyka.
Szczególnie ostatni punkt zawiera unikalna wiedzę której inwestorzy z innych regionów świata niż Polska- mogą nie posiadać.

Ciekaw jestem waszego zdania. Czy dodalibyście coś więcej?

Z poważaniem dla Szanownych

Michał Sankowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...