Szanowni,
W ramach bloga prowadzę portfele za 5 i 10 tys zł.
Do każdego z nich dobrałem odpowiednie moim zdaniem instrumenty - akcje, obligacje, fundusze inwestycyjne.
Ostatnie zdarzenia na rynku, w połączeniu z brakiem reakcji z mojej strony - niestety sprawiły że jedne z portfeli znajduje się obecnie na minusie- drugi zaś z już zrealizowanym zyskiem nieco nad kreską.
Poniżej zamieszczam odpowiadające im dwa wykresy.
Portfel 5 tys.
W tym momencie mógłbym zdecydować się na realizację straty- lub czekać dalej na odbicie.
Pozostaję uparty i ufam iż spółki jakie wybrałem są faktycznie warte wiele - zaś sytuacja z jaką mamy do czynienia to chwilowa czkawka w ostatniej fazie hossy, oraz że jeszcze będziemy w stanie na nich zarobić.
Obecny skład portfela to:
Jak widzicie, spółki silne i posiadające dobre wyniki fundamentalne.
Odnośnie portfela za 10 tys - tu zrealizowałem ostatnio zysk dla spółki S4E z czego się cieszę.
Oto wyniki portfela (doliczyć należy do nich 445 zł zysku)
Fakt niezaprzeczalny iż portfel traci od około końcówki czerwca - niemniej pozostaje nadal ponad kreską na kilku procentach.
Oto jego obecny skład..
Jak widzicie, podobnie jak powyżej - celuje w spółki wyceniane blisko lub poniżej wartości księgowej, oraz spółki stosunkowo niskim wskaźniku C/Z.
Jednocześnie- najchętniej w takie firmy które odznaczają się wysokimi całościowo - i w swoich branżach zwrotami z inwestycji.
Co dalej?
Patrząc na całościową analizę sytuacji - Warszawska giełda spada i nie ma w tym wielkiej przyczyny wynikającej z faktycznych zysków spółek - ale z marazmu wakacyjnego i sytuacji Ukraińskiej.
Całość przekłada się na postrzeganie Polski przez kapitał zagraniczny - i mam wrażenie że opuszczanie okrętu, jak również przez inwestorów indywidualnych - i nie wchodzenie na okręt.
Wielokrotnie pisałem już o krokach i sytuacjach jakie mogą nas czekać w najbliższej przyszłości.
Giełda zdyskontowała już OFE - przed nią jeszcze suwak emerytalny (ale to również nie będzie zaskoczenie.
Bezrobocie maleje - może nieco martwią wyniki Polskiej gospodarki ale .. to było do przewidzenia po sankcjach..
Innymi słowy - na tym polu niewiele nowego może się stać- taki business as usual.
To co jest zmieniaczem gry - "game changer" to sytuacja zapalna na Ukrainie, w Izraelu i .. pewien cichy zabójca o imieniu Ebola ostatni zauważony w Kanadzie- czyli dość blisko USA...
Pisałem już o przygotowaniach jakie prowadzę do wejścia na giełdę Londyńską..
Nadal opracowuję temat - niemniej pobudką do tego podejścia nie tylko jest stosunkowa łatwość - ale o wiele większa płynność handlu i niezależność wahań od dennie niskiego wolumenu - zależność zaś, faktycznie od fundamentów i realnych zmian w firmach (te mogę przewidzieć, te mogę prognozować, z tymi mogę cokolwiek zrobić)
Liczę więc na odbicie na portfelach wynikające z września i powrotu bardziej zwykłego handlu oraz ustabilizowania sytuacji Ukraińskiej- choćby to była zimnowojenna sytuacja- ale jednak.
Z poważaniem dla Szanownych
Michał Sankowski