Szanowni,
Mam przyjemność i przywilej zaprosić do przeczytania wywiadu
z Panem Michael-em Clay-em, Prezesem Brytyjsko – Polskiej Izby Handlowej (BPCC)
oraz partnerem w Firmie Nexus Capital Management.
Panie Prezesie, w trakcie naszej rozmowy chciałbym poruszyć
dwa aspekty dotykające inwestycji kapitałowych t.j. : otoczenie
makroekonomiczne w Europie i w Polsce oraz
możliwości inwestycyjne na linii Warszawa – Londyn.
Zacznijmy od otoczenia makroekonomicznego. Wiele dziś mówi
się o potężnych długach Państw Europejskich w stosunku do PKB, rosnącej
inflacji, zanikającej realnej sile
gospodarek i powiązanych z nimi walut. Wiele.. w tym kontekście słów trafia pod
adresem Wielkiej Brytanii. Czy może się Pan odnieść do tej sytuacji ?
Zacznę od tego że
Funt Szterling, jest obecnie w sile swej wartości wyrażonej kursem do dolara,
euro czy złotówki. Ostatnie notowania
znacząco przekraczały poziom 5,24 zł/£. Ciekawa konsekwencją takiego stanu
rzeczy jest zwiększone przyciąganie kapitału zagranicznego ku inwestycjom
denominowanym w naszej rodzimej walucie – nie tylko inwestycjom w Wielkiej
Brytanii ale również w produkty kapitałowe eksponowane na międzynarodowym
rynku, wyrażone w Funtach Szterlingach.
Naturalną konsekwencją
jest dalszy wzrost wartości Funta i swoisty efekt kuli śniegowej dla kolejnych
napływających inwestycji.
Na całość sytuacji
nakłada się nieodległa perspektywa wyrażona przez Bank Anglii (pod warunkiem
spełnienia wskaźników inflacyjnych i bezrobocia) , dotycząca podniesienia stóp
procentowych w Wielkiej Brytanii co w efekcie jeszcze bardziej podniesie
atrakcyjność inwestycji wyrażonych w funtach.
W naturalny sposób
nie możemy mówić o nierozsądnie dużych podwyżkach – sądzę że pierwszym krokiem
będzie 0,25 czy 0,5 punku procentowego gdyż takie działanie musi być
uzasadnione ekonomicznie i brać pod uwagę interes gospodarki jako całości.
Z Pana słów wynika iż niebawem Wielka Brytania ma szansę
stać się wyspiarską drugą Szwajcarią Europy – z walutą na tyle silną aby była
spokojną przystanią na zwichrzonych wodach spekulacji.
Szanse rosną tym bardziej, gdy słucham wypowiedzi przedstawicieli UKIP w Parlamencie europejskim – szczególnie Pana N. Farage ze – a oraz anty-unijnego nastawienia.
Pan Farage jest niesamowitym politykiem, mówiącym dokładnie to czego obecnie ludzie pragną słuchać. Co jest tak ważne i pozytywne to fakt iż kieruje uwagą społeczną w taki sposób iż wykorzystując najgorętsze obecnie tematy – zwraca uwagę równie na te mniej „popularne” wśród mas – a ekonomicznie również istotne. Obecnie w Wielkiej Brytanii na wokandzie opinii publicznej widnieją trzy główne tematy t.j. Imigracja, Unia Europejska i Państwowa ochrona zdrowia.
Szanse rosną tym bardziej, gdy słucham wypowiedzi przedstawicieli UKIP w Parlamencie europejskim – szczególnie Pana N. Farage ze – a oraz anty-unijnego nastawienia.
Pan Farage jest niesamowitym politykiem, mówiącym dokładnie to czego obecnie ludzie pragną słuchać. Co jest tak ważne i pozytywne to fakt iż kieruje uwagą społeczną w taki sposób iż wykorzystując najgorętsze obecnie tematy – zwraca uwagę równie na te mniej „popularne” wśród mas – a ekonomicznie również istotne. Obecnie w Wielkiej Brytanii na wokandzie opinii publicznej widnieją trzy główne tematy t.j. Imigracja, Unia Europejska i Państwowa ochrona zdrowia.
W odniesieniu do
Unii, osobiście uważam że Brytyjczycy pozostaną członkami Europejskiego klubu,
niemniej z istotnie zmniejszonymi prawami – ale również zobowiązaniami. Nie jestem pewien czy to
właściwa droga, niemniej nadchodzące referendum zapowiadane przez premier
Camerona z całą pewnością przyniesie odpowiedzi.
Pierwszy
najważniejszy temat obecnie w UK to Imigracja – i muszę przyznać iż większość
tego co mówi się o niej publicznie, dość
mocno mija się z prawdą. Negatywne argumenty wysuwane przez przeciwników
obecnego podejścia adresują wykorzystywanie przywilejów socjalnych, dopłat itp.
Przez przyjeżdżających, o czym jednak mówi się o wiele mniej – to korzyści
jakie kraj czerpie z pracy imigrantów.
99% osób
przybywających do Brytanii do pracy, wykonuje swoje zdania bardzo dobrze,
opłaca podatki, nie generuje problemów- wręcz wypełnia lukę, obejmując role i
zawody niepopularne wśród natywnych Brytyjczyków.
Podsumowując Pana wypowiedź – jesteśmy na drodze do sukcesu,
odbudowujecie gospodarkę, zmniejszacie inflację i bezrobocie .. a co z długiem
? Gdy rozmawiam z przedstawicielami branży finansowej w Polsce – są dosłownie i
bez przesady przerażeni poziomem długu w poszczególnych Państwach Europy oraz w
USA i powiązanym z nim „ilościowym luzowaniem” – czyli mówiąc wprost masowym
dodrukiem pieniądza. Jaka jest Pana opinia na ten temat ?
Ujmując sprawę
brutalnie – USA, już dziś jest bankrutem. Ameryka jest winna więcej niż ma i
więcej niż jest w stanie wyprodukować .. i nadal, niezmiennie pożycza i
jednocześnie drukuje. Dług Wielkiej Brytanii to obecnie 1,3 tryliona funtów,
który zwiększa się z roku na rok.
Jednakże sytuacja
którą obecnie obserwujemy w Uk to obok dużego i zwiększającego się długu –
również rosnąca i wychodząca z recesji gospodarka oraz, co najważniejsze
rosnący eksport. Jeśli nawet weźmiemy sytuację relacji Brytyjsko Polskiej –
eksport do Polski zwiększył się o bagatela 14% jedynie w ciągu ostatnich 12
miesięcy. Jest to niesamowicie dobry
wynik i inne rynki zaczynają za nim podążać. Od strony ekonomicznej, jednym z
głównych czynników który dopomógł wzrostom był oczywiście słaby funt, który w
minionych latach sprawiał że ceny Brytyjskich towarów pozostawały
konkurencyjne.
Niemniej jednak, od
strony promocji biznesu i przecierania szlaków handlowych - jednym z główno odpowiedzialnych z taką
sytuację, jest właśnie BPCC , która została zauważona przez Brytyjski rząd, i
postawiona jako przykład do naśladowania dla innych izb handlowych na całym
świecie, jak również została postawiona na ich czele jako organizacja z
największym doświadczeniem i najlepszymi efektami w pobudzaniu handlu
zagranicznego Wielkiej Brytanii. Jesteśmy bardzo dumni z tego wyróżnienia na
tak wysokim szczeblu.
Gratuluję sukcesów i nie pozostaje mi życzyć więcej niźli
ich kontynuacji i nieprzerwanego pasma. Przejdźmy zatem do drugiej części
naszej rozmowy i dyskusji dotyczącej możliwości inwestycyjnych zarówno w
Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii oraz na rynnach łączących oba kraje.
Polski inwestor indywidualny ,ma obecnie do dyspozycji wiele narzędzi – przez lokaty, metale szlachetne, narzędzie strukturyzowane czy giełdę- ale ma ogromy problem z dokonaniem wybory ze względu na zalew informacji na rynku oraz niewiedze jak wyłuskać z tej powodzi to co naprawdę istotne. Mam wrażenie że inwestor Brytyjski jest bardziej „wyrobiony w tym temacie „ i płynniej porusza się na rynku. Co mógłby Pan doradzić polskim inwesotrom – którą drogę obrać, w jakim kierunku spoglądać ?
Polski inwestor indywidualny ,ma obecnie do dyspozycji wiele narzędzi – przez lokaty, metale szlachetne, narzędzie strukturyzowane czy giełdę- ale ma ogromy problem z dokonaniem wybory ze względu na zalew informacji na rynku oraz niewiedze jak wyłuskać z tej powodzi to co naprawdę istotne. Mam wrażenie że inwestor Brytyjski jest bardziej „wyrobiony w tym temacie „ i płynniej porusza się na rynku. Co mógłby Pan doradzić polskim inwesotrom – którą drogę obrać, w jakim kierunku spoglądać ?
Osobiście
reprezentuję branże handlu towarowego na skalę masowa i globalną – stąd moje
doświadczenie na giełdach papierów wartościowych jest może mniejsze, niemniej,
istnieje pojęcie- termin, który łączy ze sobą wszystkie rodzaje inwestycji.
Jest nim ryzyko – a dokładniej chęć jego minimalizacji lub zupełnej eliminacji.
Każda inwestycja jest
obarczona ryzykiem – często skorelowanym dodatnio ze stopą zwrotu. W Wielkiej
Brytanii inwestorzy musza nawet zgadzać się na specjalną regułę podpisywaną
przy każdej inwestycji – iż są świadomi ryzyka i konsekwencji z nim związanych.
Jeśli wyjdziemy z
tego punktu i zaczniemy patrzeć na rynek inwestycyjny pod kątem minimalizacji
ryzyka – idealnym produktem byłby taki, gwarantujący określone zyski bez
względu na sytuację, koniunkturę czy
kursy walutowe. Istnieje właśnie taki produkt- nosi nazwę Elite Rentier.
Gwarantuje on stały,
stabilny, zapisany umową i potwierdzony dodatkowo przez gwarancje bankowe zysk
na poziomie 10% w skali roku z kapitalizacja miesięczną. Obecnie nie ma na
polskim rynku produktu o podobnej konstrukcji i tak solidnych gwarancjach przy
tak atrakcyjnej stopie zwrotu.
Widzę że jest Pan gorącym orędownikiem tego produktu- a już
z całą pewnością jest pierwszorzędnym ambasadorem. Zupełnie jak gdyby był od czymś w rodzaju Świętego
Grala wszystkich inwestycji …
Pomysł na ten produkt
był swoistym olśnieniem – chwilą natchnienia i euforią otrzymania odpowiedzi na
pytania o najlepszą możliwą formę inwestycji.
Sam byłem pod
wrażeniem – czemu, przecież stosunkowo prosty mechanizm nie objawił mi się
wcześniej. Cóż, najpewniej na wszystko przychodzi właściwy czas – również na
rewolucyjne produkty jak Elite Rentier.
Czy Produkt o który rozmawiamy jest rozwiązaniem oferowanym
międzynarodowo ?
Obecnie, najsilniejsza
dystrybucję planujemy rozpocząć właśnie od Polski , niemniej równocześnie
wychodzimy z ofertami na liderów rynku i najbardziej znanych inwestorów w
takich krajach jak Chiny, Malezja, Pakistan, Francja, Niemcy, Wielka Brytania
czy Indie.
Pana opowieść brzmi wręcz bajkowo – ciekaw jestem co może
zachwiać tym produktem ? Gdzie leży ryzyko i po czyjej jest stronie ? Czy
musimy zwracać przykładowo uwagę na cykle ekonomiczne czy giełdowe ?
Elite Rentier to
produkt oparty o handel z gwarancją kapitału zapewnianą przez Bank. W naturalny
sposób handel towarami podlega cyklom koniunkturalnym ale wszelkie ryzyka z nim
związane bierze na siebie trader – nie przenosząc ich na inwestora.
Rolą inwestora, powierzającego kapitał w ramach naszego produktu jest rola wysoko-oprocentowanego pożyczkodawcy – dla tradera który pozyskany kapitał angażuje w instrumenty finansowe, które zabezpieczają transakcje dotyczące handlu towarami takimi jak pszenica, ropa, gaz, ryż, węgiel czy soja na skalę globalną. Ot – cały system.
Wystarczy więc posiadać odpowiednią kwotę i zainteresować
się inwestycją dającą 10% zysku w skali roku.
Tak i mogę już dziś
dodać iż prowadzimy rozmowy z kilkoma największymi bankami w Polsce,
posiadającymi duże rzesze klientów poszukujących nowych, innowacyjnych i przede
wszystkim bezpiecznych rozwiązań. Niebawem więc może się okazać że nasz produkt
znajdzie się pod nazwami własnymi banków Polski w pakietach dla klientów VIP –
z tym .. że wtedy oczywiście nie będzie o już 10% w skali roku ale 7 lub 8 ..
banki nie są instytucjami charytatywnymi J
Wiedza iż tego typu produkt jest już na rynku gwarantuje iż
niebawem pojawią się kolejne, zaś rynek gwarantowanego zysku przy minimalnym
ryzyku wejdzie w fazę rozkwitu. Istotnie, od dziś – przyszłość stała się
ciekawsza.
Panie Prezesie, chciałbym serdecznie podziękować za Pana
czas, wiedzę oraz miłą rozmowę i dyskusję.
Z poważaniem
Michał Sankowski