Szanowni,
W dzisiejszym wpisie chce poruszyć dwie ważne kwestie.
Przyszłość i kapitał.
Z resztą - o tym ten bloga traktuje od samego początku.
Od początku też staram się przewidzieć co czeka nas w przyszłości jako inwestorów i na jakie karty warto stawiać.
Od pewnego czasu wieszczę nieprzerwanie ostatni etap hossy- a właściwie jego końcówkę, co jednak pewne - to wzmożone ryzyko i właśnie niepewność na GPW.
W jednym z ostatnich wpisów traktowałem OFE - ich politykę dywidendową w spółkach o nie najlepszych wynikach (dywidenda podnosi kurs - przynajmniej jej zapowiedź) , pisałem również o bezkrytycznym traktowaniu przyszłych inwestycji i zachęcaniu do wkładania kapitału na GPW.
Dziś na pulsie biznesu pojawił się artykuł stwierdzający słowami jednego z dużych inwestorów - iż kto dziś sprzedaje akcje, jest głupcem ..
To jedna strona medalu...
Oto druga - ciemniejsza - wolumen transakcji.
Na głównym rynku GPW posucha, wolumeny niskie jak już dawno.
Obecne średnie tygodniowe czy nawet miesięczne są połową- czasem nawet tylko 1/3 tego z czym mieliśmy do czynienia w styczniu czy w końcówce zeszłego roku.
Praktycznie od Kwietnia - handel wydaje się martwy i poza chwilowym przebojem w maju - cóż.. dogorywa.
Realnie, niski wolumen oznacza minimalne zainteresowanie giełdą wśród inwestorów, mniejsze zarobki samej giełdy jako spółki (radze mocno rozważyć jej zakup pod przyszłe wyniki ..) , ale przede wszystkim - niski wolumen oznacza mało przewidywalną zmienność i hipersubiektywne, oderwanie od rozsądku wzrosty i spadki.
Oznacza on niższą przewidywalność i naturalne trudności w budowaniu portfeli długoterminowych.
Z jednej strony - zł informacje nie wypływają na rynek gwałtownie gdyż ten ciągle wierzy w buki - jednak że nawet dobre informacje w odniesieniu do spółek nie wpływają na ich kursy pozytywnie gdyż - nie ma chętnych do ich zakupu.
Dość patowa sytuacja.
Co ciekawe, na rynku New Connect mamy w pewnym sensie sytuację odwrotną.
Sam rynek jest na kilkuletnich minimach - jednocześnie mogąc pochwalić się wysokim choć malejącym wolumenem transakcji.
oraz w ujęciu jednorocznym z podziałem na miesiące :
Osobiście interpretuję to tak, iż kapitał - w większości świadomy ryzyka, zrażony marazmem na głównym parkiecie poszukuje emocji na New Connect.
Jednakże zgodnie z powiedzeniem które już kilka razy słyszałem o tym rynku - stop loss ustawia się tutaj na -50% .. po cichu licząc na kilkuset procentowe zyski.
Ostro i ryzykownie ale z dużą premią.
... dodajmy do tego kilka faktów szeroko oczekiwanych
Wiemy o lipcowej- już przegranej bitwie ZUS kontra OFE.
Wiemy o suwaku emerytalnym w listopadzie.
Wiemy o malejącej produkcji w Polsce.
Wiemy też o ryzyku geopolitycznym które materializuje się na naszych oczach a poziom napięć wydaje się iż nie zna innego kierunku niż ku północy.
.. i wiemy również że nadchodzi koniec wakacji, powrót kapitału, nowy wyniki spółek giełdowych za 2 kwartał 2014 roku - które to zdarzenia obwieszczą szansę na nowy kapitał na parkiecie i potencjalne wzrosty.
Wzrosty, wspierane kampanią mediową - której nasilenie, o czym jestem przekonany, będziemy stopniowo obserwować do końca roku.
Co stanie się dalej?
Wbrew pozorom, to że tak ważne informacje o Polskiej gospodarce przyszły w czasie wakacji, a dodatkowo zostały przygłuszone aferą podsłuchową, może oznaczać iż inwestorzy z większym spokojem powrócą do działania od około września.
Może- nie musi ...
Osobiście nie widzę i nie czuje silnego trendu- a chybotanie i bujanie szalupą w której wszyscy jesteśmy.
Ostrzegałem już, iż najlepiej zrealizować możliwe zyski i ograniczyć straty - gdyż przyszłość jest kompletną zagadką.
Jest zbyt dużo ale by być czegokolwiek pewnym - wiec uważam iż najlepiej jest stanąć z boku i na spokojnie poobserwować i zainwestować gdy trend znów będzie silny.
Za miesiąc ? za rok? .. w ciągu najbliższych 30 lat sądzę że jeszcze zdążymy :)
Z poważaniem dla Szanownych
Michał Sankowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.