Przyznam że z niepokojem obserwuję sytuację na Ukrainie, i wyniowo sytuację w Polsce teraz- i w przyszłości.
Zawsze staram sie wybiegać możliwie daleko i przewidywać rozwój wypadków.
Stąd dzisiejszy - hipotetyczny wpis o tym co może choć nie musi mieć miejsca.
Wpis, semi-ekonomiczny, o drobine polityczny, i ciut .. zmilitaryzowany.
Tematyką tego bloga jest giełda i jej reakcje na otaczający rynek.
Czym więc jest giełda w obliczu zmian jakie maja miejsce u naszego sąsiada i jak to wpłynie na nasze oszczędności czy inwestycje emerytalne ?
W kilku poprzednich wpisach pokazywałem że GPW, a szczególnie hossa i bessa na GPW są w ogromnym stopniu zależne od aktywnego udziału kapitału zagranicznego w strukturze inwestycyjnej.
To nie wszystko: Element numer dwa.
O sile, wielkości i poularności danej giełdy a dalej jej obrotach i zyskach ale też trendach na niej wystepujących - decydują firmy jakie giełda reprezentuje na parkiecie.
Innymi sowy, jakie przedsiębiorstwa są na niej notowane.
Im jest ich więcej, im bardziej pochodzą z poza macierzystego kraju danej giełdy, tym więcej kapitał podlega obrotowi na danym rynku.
Wpływ mają na to również inwestycje zagraniczne i wzrost samej gospodarki.
Biedne, małe lokalne firmy nie bedą miały ambicji giełdowych - one chca przetrwać do 1-go ..
Duże firmy, duże inwestycje kapitałowe - bedą generowały możliwości inwestycyjne.
Trzecim elementem całej układanki jest waluta i jej relatywna siła nabywcza.
W prostym przeliczeniu chodzi o to by dana waluta była na tyle silna i wartościowa aby miała realną silę nabywczą akcji spółek notowanych na giełdzie.
Aby była na tyle silna i trzymana w ryzach inflacji, aby inne firmy z poza granic Państwa macierzystego giełdy - chciały by ich kurs był podawany w twardej, silnej walucie.
Aby miała na tyle stabilną wartość iż otrzymywana w niej raz do roku dywidenda, miała realną wartość w stosunku do kupionych kilka miesieczy czy kilka lat wcześniej akcji firmy.
Mając trzy powyższe elementy - jak wywrócić giełdę do góry nogami i dokonać jej destabilizacji ?
To proste, rozchwiać ją do granic możliwości i sprawić by straciła wiarygodność jako inwestycja, mogąca być określona jako rozsądna czy jakkolwiek przewidywalna.
Sprawić aby podlegała nie trendom ekonomicznym ale ruchomo wojsk, czołgów i widzimisie marketingowców przepisujących korporacyjne komunikaty prasowe spółki.
Sprawić aby kapitał zagraniczny zaczął wycofywać inwestycje z danego kraju i zamykac otwierane w nim fabryki, czy centra usługowe. Zaczac dusić gospodarkę poprzed przedstawienie jej jako ryzykownej, lokalnie- zaściankowej i poprzoestu nieprzewidywalnej.
W konsekwencji, rozchwiać walutę i sprawić aby jej wartość i ilość reprezentującego ją pieniądza padały od siebie możliwie najdalej. Sprawić by nadeszła inflacja - najpierw energetyczna, potem przemysłowa i na końcu hiperinflacja.
... A jesli właśnie obserwujemy początek tego scenariusza ? Jeśli jego symbolem będzie transporter opancerzony z flagą Federacji Rosyjskiej, paradujący tryumfalnie przez ulice Krymu.
Gdzie wtedy znajdą schronienie nasze inwestycje ?
Z poważaniem dla Szanownych
M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.