... budowa i wzrost
Szanowni,
Dziś poruszam
tematykę systematycznego budowania kapitału na przyszłość kolejnych pokoleń i
.. na naszą spokojną starość .
Onegdaj mówiono
iż najlepszym kapitałem są dzici – a dokładniej – ilość dzieci, najlepiej
spora.
W czasach gdy ten frazes miał sens, wiek wejścia osoby na rynek pracy
niekiedy przypadał już na 8 czy 10 rok życia. Stąd – duże rodziny były silnymi
i często majętnymi grupami społecznymi.
Drugim sposobem
budowania silnej pozycji społecznej i majątkowej był długoletni plan
inwestycyjny i przyjęty model inwestycyjny przekazywany miedzy pokoleniami.
Doskonałym przykładem jest Wielka Brytania – która konsekwencje tego podejścia zastosowanego w dobie rewolucji przemysłowej odczuwa po dziś dzień.
Doskonałym przykładem jest Wielka Brytania – która konsekwencje tego podejścia zastosowanego w dobie rewolucji przemysłowej odczuwa po dziś dzień.
Mowa o
nieruchomościach, a dokładniej międzypokoleniowym zarządzaniu nieruchomościami
, rozbudowywaniu ich portfolio i wiedzy przekazywanej skutecznie między
pokoleniami.
Brytyjskie rodziny rozpoczynały od pojedynczych mieszkań, dalej kamienic – kumulując
zyski z najmu i reinwestując je w kolejne dochodowe nieruchomości. W
dalszych etapach najbardziej majętne rodziny stawały się właścicielami całych
wsi, czy nawet miasteczek .
Nowoczesną odmianą tego podejścia jest zmiana zabezpieczenia z peryferiów miast
– na ich centra i najbardziej wystawne i rozpoznawalne nieruchomości komercyjne
na najdroższych ulicach centrów miast.
Wedle przyjętego
planu, majątek rodzinny w postaci portfolio rożnych nieruchomości był
postrzegany jako świętość którą każde kolejne pokolenie musi „podlewać”
obowiązkowo dokładając doń – własnoręcznie zakupione posiadłości. Finalnie, gdy
pakiet zgromadzonych nieruchomości był wystarczająco duży, rodzina mogła żyć z
pasywnego dochodu i skupić się na pomnażaniu kumulowanej gotówki i kolejnych
nieruchomościowych inwestycjach.
Tyle historii ....
W obecnych
czasach zbudowanie porządnego portfolio nieruchomości generujących przychód
pasywny może nastręczać pewnych problemów / niemniej w porównaniu z warunkami
historycznymi – jesteśmy w o niebo lepszej sytuacji.
Zastanówmy
się...
Przeciętna Polska rodzina 3
osobowa, wydaje na przeżycie miesięcznie – powiedzmy 5 tys zł.
Aby zrównoważyć
te wydatki (nie uwzględniając obciążeń kredytowych) , i przyjmując iż średni
czynsz , za najpopularniejsze mieszkanie np: w warszawie – wynosi 1,7 tys zł ,
będziemy potrzebowali min 3 – a najlepiej 4 mieszkań w praktycznie ciągłym i
nieprzerwanym najmie.
Średni koszt
takiego mieszkania – w zależności oczywiście od dzielnicy, będzie się wahał
miedzy 180 – 300 tys zł.
Przyjmijmy szacunkowo iż staniemy na 250 tys zł. W Tej cenie w Warszawie, będziemy w stanie kupić 4 kawalerki o metrażu około 35 m2.
Przyjmijmy szacunkowo iż staniemy na 250 tys zł. W Tej cenie w Warszawie, będziemy w stanie kupić 4 kawalerki o metrażu około 35 m2.
Oczywiście,
alternatywnie do nieruchomości i całego zamieszania jakie się z nim
wiąże, możemy również zwrócić się do
rynku kapitałowego i liczyć na życie z odsetek od kapitału jaki zgromadziliśmy
na koncie.
Przy obecnych stopach procentowych – z najprostszego instrumentu jakim są lokaty t.j 5% w skali roku, konieczny kapitał kształtowałby sie następująco (dane bez podatku od zysków kapit.)
Przy obecnych stopach procentowych – z najprostszego instrumentu jakim są lokaty t.j 5% w skali roku, konieczny kapitał kształtowałby sie następująco (dane bez podatku od zysków kapit.)
- 1660 zł miesięcznych zysków – 400 tys zł na koncie
- 2500 zł miesięcznych zysków – 600 tys zł na koncie
- 3330 zł miesięcznych zysków - 800 tys zł na koncie
- 4160 zł miesięcznych zysków – 1000 000 zł na koncie
- 5000 zł miesięcznych zysków – 1 200 000 zł na koncie
Mówiąc wprost – potrzebny jest nam minimum 1 milion złotych na inwestycje J
Dla każdej
rodziny zgromadzenie takiego kapitału, w czasie jednego pokolenia jest nie lata
wyzwaniem, branie kredytu jest zadaniem ryzykownym i niestety znacząco
ograniczającym zyski z inwestycji.
Konieczny jest
więc plan, a w nim zawarte narzędzie pomnażania akumulowanego majątku , tak aby
finalnie możliwe było osiągnięcie dostatecznego zabezpieczenia kapitałowego i
dokonanie wartościowych inwestycji.
Potrzebny jest mechanizm mnożnika kapitału.
Trudno bowiem w
ciągu krótkiego czasu z przeciętnej
polskiej pensji , uzbierać wymaganą kwotę.
Zanim dotrzemy do celu, musimy zainwestować w narzędzia tymczasowe o możliwie
najwyższej stopie zwrotu (szybkie
pomnażanie gotówki) i możliwie najmniejszym ryzyku straty .
Podstawową zasadą jaką powinniśmy przyjąć musi być zasada zachowania kapitału – gdyż tylko wtedy mnożenie będzie przebiegało sprawnie.
Podstawową zasadą jaką powinniśmy przyjąć musi być zasada zachowania kapitału – gdyż tylko wtedy mnożenie będzie przebiegało sprawnie.
Pierwszym i
najważniejszym z tych narzędzi – jesteśmy my sami i nasza samodyscyplina i
umiejętność dostrzegania wartości oraz oszczędny tryb życia. To ona pozwoli nam na dostrzeżenie możliwości
odłożenia pewnej sumy pieniędzy i zainwestowanie w przyszłość. Cechę to powinniśmy pielęgnować i zachować ja
możliwie najdłużej – wręcz przyzwyczaić się do działania zgodnie z jej wymogami.
W dalszej
kolejności jest to co zrobimy z posiadaną gotówką - i jak szybko będziemy w stanie ja mnożyć .
Możemy użyć
lokat, funduszy inwestycyjnych, giełdy, inwestycji w sztukę, lub innych
alternatywnych form zarabiania. Możemy również założyć własna firmę i przez nią,
a raczej dzięki zyskom z niej – dokładać do puli pomnażanych oszczędności.
Pomaga plan!
Doskonale zdaje
sobie sprawę że powyższe jest tylko zarysem koncepcji dojścia do celu – ale
jest też wyznaczeniem celu i przejściem odwrotnej drogi – od jego osiągnięcia
do punktu startowego.
Mając wyznaczony cel długoterminowy, możliwe staje się stawianie sobie wyzwań miesięcznych, i rocznych w ramach narzędzi w jakie inwestujemy.
Ostateczną
nagrodą jest realna wartość – którą wygenerujemy dla naszych najbliższych i dla
kolejnych, przychodzących po nas pokoleń.
Jeśli będą one
kontynuowały nasze działania to każdego roku, każdego kolejnego pokolenia
będziemy w stanie żyć łatwiej, spokojniej, stopniowo zwiększając ilość czasu
jakim dysponujemy- nie musząc uganiać się za środkami koniecznymi do przeżycia.
Własnie w ten
sposób buduje się siłę wielopokoleniową rodziny, oraz wolność ducha –
nieuzależniona od pogoni za pieniądzem.
Czego Szanownym
czytelnikom i sobie – serdecznie życzę .
Z poważaniem dla
szanownych
Michał Sankowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.