.. i to cisnące się na usta pytanie - wróg czy dobry doradca?
Szanowni ,
Zewsząd słyszymy powtarzane jak mantrę słowo - dywersyfikacja, dywersyfikuj, rozkładaj ryzyko itd...
Osobiście przeszedłem zarówno przez okres ślepej wiary i fanatyzmu w dywersyfikację jak i koncentracji inwestycyjnej na wybranych walorach.
Oba podejścia maja swoje dobre i złe strony - ale ważne być mieć świadomość iż jeśli nie chcemy.. nie musimy dywersyfikować. W tym przypadku jest dokładnie tak jak z ryzykiem - jeśli godzimy się na jego podwyższony poziom - koncentracje inwestycji (przeciwieństwo dywersyfikacji) stoi przed nami otworem a wraz z nim szansa na o wiele większe zyski ... potencjalnie większe straty.
Zacznijmy od definicji.
Dywersyfikacja w najbardziej ogólnym pojęciu oznacza podział ryzyka inwestycyjnego poprzez inwestycję równoczesną, w rożne typy aktywów, na rożnych rynkach, z rożnym poziomem ryzyka i potencjalnego każde.
Przykładowo: 50% kapitału inwestujemy w akcje, zaś drugie 50% w obligacje skarbu Państwa.
W ten sposób nasz portfel w połowie jest gwarantowany przez skarb Państwa z ochroną przed inflacją, zaś w połowie wystawiony na ryzyko spadków i wzrostów giełdowych.
Ważne: Dywersyfikacja nie polega na minimalizacji ryzyka kosztem zysku- polega na DOSTOSOWANIU rozkładu ryzyka inwestycyjnego do profilu ryzyka reprezentowanego przez inwestora.
Dla jednych oznacza to ekspozycje na najbardziej agresywne narzędzia jak akcje- jedynie w 20%, dla innych w 80% . W obu przypadkach mamy do czynienia z dywersyfikacją - przy rożnych poziomach akceptowalnego ryzyka.
Przeciwieństwem Dywersyfikacji - jest Koncentracja.
Koncentracja polega na skupieniu się na jednym wybranym narzędziu i zainwestowanie weń całości posiadanego kapitału.
Koncentracja - może być ryzykowna, jednak nie we wszystkich sytuacjach. Możemy przykładowo dokonać koncentracji kapitału na lokacie lub obligacjach skarbowych.
Ryzyko jest naturalnie mniejsze- ale zyski również.
Nie rzecz więc w tym jak definiujemy słowo, ale jakich elementów portfela użyjemy i w jakim udziale procentowym w stosunku do siebie aby całość dała oczekiwane zyski przy maksybalnym możliwym - akceptowalnym poziomie ryzyka.
Dywersyfikacja - wady i zalety
Dywersyfikacja jest dobra bo ogranicza ryzyko .. mówią doradcy.
Dywersyfikacja jest słaba gdyż ogranicza zyski .. czego doradcy już nie mówią :)
Zalety:
- ograniczenie ryzyka
- mniejsze ekspozycja i wrażliwość na zmiany koniunkturalne na rynku - przy właściwym doborze narzędzi zlokalizowanych na rożnych nieskorelowanych rynkach
- wystawienie na wielorodzajowe zyski z uwagi na różne typy instrumentów inwestycyjnych funkcjonujące na rożnych, nieskorelowanych rynkach
- szeroki wachlarz narzędzi do dyspozycji i wyboru
- szeroka baza informacyjna i doradcza odnośnie właściwego podejścia i techniki działania
Wady
- minimalizacja zysku- w stosunku do koncentracji
- wydłużenie czasu potrzebnego do podwojenia kapitału
- wystawienie na niepotrzebne straty z uwagi na równoczesną ekspozycję na wielu różnych rynkach
- mnogość instrumentów inwestycji posiadanych w jednym czasie utrudnia efektywne zarządzanie nimi i zmusza do korzystania z usług firm doradczych (za niewielką prowizję...)
- Wydłużona czasowo obecność na rynku - trudność w "zwinięciu" wszystkich inwestycji w skoordynowany sposób i "przeczekanie" niekorzystnej sytuacji ekonomicznej.
Dywersyfikować na trzy sposoby - lub .. jak wyjdzie..
Dywersyfikować możemy ze względu na kryterium horyzontu inwestycyjnego, na kryteriów róznego rodzaju aktywów, lub tez uwzględniając różne rynki światowe.
Przy dywersyfikacji czasowej - czyli horyzontu inw, mówimy o rozłożeniu naszego kapitału z podziałem na inwestycje krótko, średnio i długoterminowe w zależności od naszych potrzeb.
Przewidujemy więc iż np: 30% naszego kapitału pragniemy mieć w miarę dyspozycyjne więc lokujemy je w instrumenty kilkomiesięczne lub roczne, drugą część możemy przeznaczyć na dłuższy termin np: 2-3 lat zaś trzecia .. na emeryturę.
Problem z tym podejściem leży w naturze ludzkiej. Kapitał krótkoterminowy często jest zbyt kuszący by zatrzymać go w obszarze inwestycji - nie zaś w obszarze konsumpcji.
Z drugiej strony, kapitał długoterminowy i efekty jakie z niego osiągamy są zbyt odległe aby aktywnie nim zarządzać z np: tygodniową regularnością sprawdzania kursu naszego portfela.
Dywersyfikacja odnośnie typu instrumentu i rynku to już elementy techniczne dotyczące samej oferty i doboru narzędzia. Ważnym jest tu pamięć o różnicach kursowych i zmianach na rynku walutowym.
Podsumowanie
Innymi słowy, Jeśli jest się młodym wilkiem z kapitałem - warto ryzykować i koncentrować się na poszczególnych inwestycjach w nadziei na duże wzrosty, zaś w momencie strat, pozostaje nam długie zycie by ponownie zgromadzić kapitał na kolejne inwestycje.
Jeśli zaś dążymy do stabilizacji, spokoju, i przygotowujemy się do wejść w złoty wiek emerytalny dywersyfikacja i minimalizacja potencjalnych strat - ale również z nimi zysków staje sie coraz większą pokusą.
Chyba że .. ogień w sercu nadal się pali i chęć do ryzyka nie wygasła z wiekiem zaś ekscytacja zyskami pochodzącymi z lokat zapewnia nam niewystarczający dreszczyk niebezpieczeństwa :)
Co do mnie .. ogień bucha zywym płomieniem - wiec sami rozumiecie .. :)
Na koniec kilka cytatów odnośnie dywersyfikacji od mądrych głów świata inwestycji.
Enjoy!
Wide diversification is only required when investors do not understand what they are doing.
Warren Buffett
"Know what you own, and know why you own it."
Peter Lynch
Z poważaniem dla Szanownych
Michał Sankowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.