... Panem Robertem Kwiatkowskim, vce-dyrektorem Działu Rozwoju Sieci Biznesowej Pionu Rozwoju Rynku na GPW
Szanowni,
Dziś wywiad wyjątkowy, wywiad który może wiele zmienić w stanie wiedzy nas wszystkich.
Dziś, mam przyjemność rozmawiać z Panem Robertem Kwiatkowskim reprezentującym Rynek Catalyst.
Dziękuję za przyjęcie zaproszenia i udział w tej dyskusji.
Jestem pewien że jest ona ważna dla wielu osób poszukujących stabilnego narzędzia do inwestycji, z dobrymi gwarantowanymi zyskami i bezpiecznego na tyle, aby można było weń zainwestować oszczędności rodzinne.
Większość inwestorów indywidualnych – myśląc o jakiejkolwiek inwestycji, myśli o kwotach 5, 10, 20 tys. zł
Obligacje korporacyjne zdają się być pod tym kątem idealnym rozwiązaniem.
Niestety, jednocześnie, wśród inwestorów krąży sporo różnych, czasem dość kontrowersyjnych opinii na temat rynku Catalyst i czas nadszedł aby udać się do źródła i wyprostować niektóre błądzące wątki.
Zacznijmy od rynku akcyjnego i jego perspektyw w tym roku i w przyszłym.
Zaczyna się pojawiać wiele komentarzy mówiących o nadchodzącej bessie – za pół roku, za rok, lub dopiero gdy zaczną wzrastać stopy procentowe.
Inwestorzy indywidualni w swej świadomości zazwyczaj mają wybór pomiędzy lokatą a akcjami jako możliwościami inwestycyjnymi.
Stąd gdy na rynku pojawia cię coś – co nosi nazwę obligacji i daje np.: 9% oprocentowanie zainteresowanie jest spore.
Czy obserwujecie Państwo to zainteresowanie w postaci wzmożonego zainteresowania rynkiem Catalyst?
R.K: Od początku uruchomienia rynku Catalyst, czyli od 2009 r. wyraźnie obserwujemy wzrost zainteresowanie emisją obligacji.
Świadczy o tym wartość emisji notowanych na Catalyst.
Z każdym rokiem rośnie też liczba emitentów (wykresy poniżej).
W 2013 r. na rynku Catalyst zadebiutowały obligacje o łącznej wartości 4.379 mln zł, a tylko w tym roku pojawiło się już 20 nowych emitentów, a łączna wartość tegorocznych emisji wyniosła ponad 1,2 mld zł .
Wzrost zainteresowania emisją na Catalyst nie dziwi, bo coraz więcej firm i banków widzi w papierach dłużnych szansę na pozyskanie nowego kapitału jako alternatywy dla innych możliwości zdobycia środków. Zmienia się struktura rynku i struktura finansowania przez podmioty.
To, co sprzyja rozwojowi tego rynku, to fakt, że objęciem emisji korporacyjnych coraz bardziej zainteresowane są OFE, które nie mogą inwestować np. w obligacje skarbowe.
Czy dysponujecie Państwo statystykami pokazującymi podział inwestorów na indywidualnych, instytucjonalnych i zagranicznych – podobnie jak ma to miejsce w przypadku rynku głównego GPW? Jeśli tak, to jakich inwersorów obecnie jest najwięcej?
Niestety, nie posiadamy.
Przejdźmy do meritum problemu: wśród firm które emitują lub emitowały obligacje korporacyjne było kilka takich które nadszarpnęły zaufanie inwestorów. Czy to częsta sytuacja w skali rynku? Przykładowo – czy było wiele takich firm w tym roku w porównaniu do poprzedniego? Firm które nie wypłacały odsetek lub popadły w upadłość i w konsekwencji nie wypłaciły odsetek inwestorom indywidualnym?
(Wypłatę odsetek obsługuje Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, dlatego w sprawie tych danych prosimy o kontakt z KDPW).
Mam wrażenie że w przypadku obligacji, inwestor indywidualny jest niejako na końcu „kolejki” po odsetki czy odzyskanie kapitału w przypadku upadłości firmy.
Czy tak jest w istocie – czy inwestorzy instytucjonalni mają silniejszą pozycję czy też panuje równość w tym względzie?
Nie, wszyscy obligatariusze mają równe prawa w przypadku upadku emitenta obligacji.
Jaka jest maksymalna możliwa strata i maksymalny zysk do osiągnięcia na obligacjach korporacyjnych?
Należy pamiętać, że inwestowanie zawsze wiąże się ryzykiem. Zarobić można na odsetkach i ewentualnym wzroście wartości rynkowej obligacji, ale nie ma tu aż tak dużej zmiany wartości jak w przypadku zmian w kursach akcji.
Naturalnie, jak każda inwestycja i ta jest obarczona ryzykiem. W jaki sposób dobrać właściwą firmę w ramach Catalyst? Czym się kierować aby zmaksymalizować zysk i zminimalizować ryzyko?
Historią spółki (najlepiej jak jest już notowana na rynku akcji GPW), zrozumieniem jej biznesu, zdrowymi wskaźnikami finansowymi oraz stabilnością finansową.
Nadchodzą czasy w których możemy spodziewać się dramatycznych i szybkich zmian.
Nie zawsze możemy powiedzieć że nasze wybory przyniosą zyski.
Czy z Państwa doświadczenia i obserwacji – na Catalyst możliwe jest przewidzenie nadchodzących problemów i stosowna reakcja – np. odsprzedaż obligacji?
Jakich oznak czy wskaźników powinien wypatrywać inwestor?
Ciężko jest przewidywać, co się wydarzy. Należy czytać ze zrozumieniem komunikaty przekazywane na rynek.
Każdy rynek „porusza się w cyklach” gospodarczych i koniunkturalnych.
Który moment na inwestycje jest najlepszy z punktu widzenia makroekonomii i globalnych wskaźników- który zaś jest przede dniem początków strat ?
Kupować gdy jest tanio, sprzedawać gdy jest drogo. Najlepsza zasada.
Na koniec, ostatnie kluczowe pytanie. Z Pana doświadczenia, prosto z serca i szczerze – czy warto inwestować na rynku Catalyst? Czy ta „gra” warta jest ryzyka ?
Jak najbardziej warto inwestować na Catalyst.
Zresztą ten rok będzie należał do rynku długu i dynamika wzrostu rynku obligacji będzie jeszcze większa niż w 2013 r. oraz w poprzednich latach.
Oczekujemy dużego zainteresowania przedsiębiorców i sporego napływu środków na ten rynek, co wywoła popyt na obligacje, które dają możliwość uzyskania w miarę stabilnego dochodu przy zachowaniu ograniczonego ryzyka.
Inwestując w obligacje mamy z góry określony cykl wypłaty odsetek. Dla emitentów korzyści z bycia na Catalyst jest kilka.
To dostęp do kapitału jako alternatywa dla kredytu, promocja i budowanie wiarygodności na rynku poprzez przestrzeganie obowiązków informacyjnych.
Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi i profesjonalne przygotowanie.
Czytelników zachęcam do odwiedzin na stronach http://gpwcatalyst.pl/
Z poważaniem dla Szanownych
Michał Sankowski
PS: Jeśli powyższy wpis przypadł Ci do gustu drogi czytelniku- zapraszam do zagłosowania na ten blog w konkursie Money.pl - Link
Jestem pewien że jest ona ważna dla wielu osób poszukujących stabilnego narzędzia do inwestycji, z dobrymi gwarantowanymi zyskami i bezpiecznego na tyle, aby można było weń zainwestować oszczędności rodzinne.
Większość inwestorów indywidualnych – myśląc o jakiejkolwiek inwestycji, myśli o kwotach 5, 10, 20 tys. zł
Obligacje korporacyjne zdają się być pod tym kątem idealnym rozwiązaniem.
Niestety, jednocześnie, wśród inwestorów krąży sporo różnych, czasem dość kontrowersyjnych opinii na temat rynku Catalyst i czas nadszedł aby udać się do źródła i wyprostować niektóre błądzące wątki.
Zacznijmy od rynku akcyjnego i jego perspektyw w tym roku i w przyszłym.
Zaczyna się pojawiać wiele komentarzy mówiących o nadchodzącej bessie – za pół roku, za rok, lub dopiero gdy zaczną wzrastać stopy procentowe.
Inwestorzy indywidualni w swej świadomości zazwyczaj mają wybór pomiędzy lokatą a akcjami jako możliwościami inwestycyjnymi.
Stąd gdy na rynku pojawia cię coś – co nosi nazwę obligacji i daje np.: 9% oprocentowanie zainteresowanie jest spore.
Czy obserwujecie Państwo to zainteresowanie w postaci wzmożonego zainteresowania rynkiem Catalyst?
R.K: Od początku uruchomienia rynku Catalyst, czyli od 2009 r. wyraźnie obserwujemy wzrost zainteresowanie emisją obligacji.
Świadczy o tym wartość emisji notowanych na Catalyst.
Z każdym rokiem rośnie też liczba emitentów (wykresy poniżej).
W 2013 r. na rynku Catalyst zadebiutowały obligacje o łącznej wartości 4.379 mln zł, a tylko w tym roku pojawiło się już 20 nowych emitentów, a łączna wartość tegorocznych emisji wyniosła ponad 1,2 mld zł .
Wzrost zainteresowania emisją na Catalyst nie dziwi, bo coraz więcej firm i banków widzi w papierach dłużnych szansę na pozyskanie nowego kapitału jako alternatywy dla innych możliwości zdobycia środków. Zmienia się struktura rynku i struktura finansowania przez podmioty.
To, co sprzyja rozwojowi tego rynku, to fakt, że objęciem emisji korporacyjnych coraz bardziej zainteresowane są OFE, które nie mogą inwestować np. w obligacje skarbowe.
Czy dysponujecie Państwo statystykami pokazującymi podział inwestorów na indywidualnych, instytucjonalnych i zagranicznych – podobnie jak ma to miejsce w przypadku rynku głównego GPW? Jeśli tak, to jakich inwersorów obecnie jest najwięcej?
Niestety, nie posiadamy.
Przejdźmy do meritum problemu: wśród firm które emitują lub emitowały obligacje korporacyjne było kilka takich które nadszarpnęły zaufanie inwestorów. Czy to częsta sytuacja w skali rynku? Przykładowo – czy było wiele takich firm w tym roku w porównaniu do poprzedniego? Firm które nie wypłacały odsetek lub popadły w upadłość i w konsekwencji nie wypłaciły odsetek inwestorom indywidualnym?
(Wypłatę odsetek obsługuje Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, dlatego w sprawie tych danych prosimy o kontakt z KDPW).
Mam wrażenie że w przypadku obligacji, inwestor indywidualny jest niejako na końcu „kolejki” po odsetki czy odzyskanie kapitału w przypadku upadłości firmy.
Czy tak jest w istocie – czy inwestorzy instytucjonalni mają silniejszą pozycję czy też panuje równość w tym względzie?
Nie, wszyscy obligatariusze mają równe prawa w przypadku upadku emitenta obligacji.
Jaka jest maksymalna możliwa strata i maksymalny zysk do osiągnięcia na obligacjach korporacyjnych?
Należy pamiętać, że inwestowanie zawsze wiąże się ryzykiem. Zarobić można na odsetkach i ewentualnym wzroście wartości rynkowej obligacji, ale nie ma tu aż tak dużej zmiany wartości jak w przypadku zmian w kursach akcji.
Naturalnie, jak każda inwestycja i ta jest obarczona ryzykiem. W jaki sposób dobrać właściwą firmę w ramach Catalyst? Czym się kierować aby zmaksymalizować zysk i zminimalizować ryzyko?
Historią spółki (najlepiej jak jest już notowana na rynku akcji GPW), zrozumieniem jej biznesu, zdrowymi wskaźnikami finansowymi oraz stabilnością finansową.
Nadchodzą czasy w których możemy spodziewać się dramatycznych i szybkich zmian.
Nie zawsze możemy powiedzieć że nasze wybory przyniosą zyski.
Czy z Państwa doświadczenia i obserwacji – na Catalyst możliwe jest przewidzenie nadchodzących problemów i stosowna reakcja – np. odsprzedaż obligacji?
Jakich oznak czy wskaźników powinien wypatrywać inwestor?
Ciężko jest przewidywać, co się wydarzy. Należy czytać ze zrozumieniem komunikaty przekazywane na rynek.
Każdy rynek „porusza się w cyklach” gospodarczych i koniunkturalnych.
Który moment na inwestycje jest najlepszy z punktu widzenia makroekonomii i globalnych wskaźników- który zaś jest przede dniem początków strat ?
Kupować gdy jest tanio, sprzedawać gdy jest drogo. Najlepsza zasada.
Na koniec, ostatnie kluczowe pytanie. Z Pana doświadczenia, prosto z serca i szczerze – czy warto inwestować na rynku Catalyst? Czy ta „gra” warta jest ryzyka ?
Jak najbardziej warto inwestować na Catalyst.
Zresztą ten rok będzie należał do rynku długu i dynamika wzrostu rynku obligacji będzie jeszcze większa niż w 2013 r. oraz w poprzednich latach.
Oczekujemy dużego zainteresowania przedsiębiorców i sporego napływu środków na ten rynek, co wywoła popyt na obligacje, które dają możliwość uzyskania w miarę stabilnego dochodu przy zachowaniu ograniczonego ryzyka.
Inwestując w obligacje mamy z góry określony cykl wypłaty odsetek. Dla emitentów korzyści z bycia na Catalyst jest kilka.
To dostęp do kapitału jako alternatywa dla kredytu, promocja i budowanie wiarygodności na rynku poprzez przestrzeganie obowiązków informacyjnych.
Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi i profesjonalne przygotowanie.
Czytelników zachęcam do odwiedzin na stronach http://gpwcatalyst.pl/
Z poważaniem dla Szanownych
Michał Sankowski
PS: Jeśli powyższy wpis przypadł Ci do gustu drogi czytelniku- zapraszam do zagłosowania na ten blog w konkursie Money.pl - Link
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.