Szanowni,
Zamieszczam rozmowę z człowiekiem- który nie marnuje pieniędzy i pokazuje innym jak osiągnąć ten stan.
Rafał, nie tylko nie marnuje- ale również skutecznie inwestuje swój kapitał o czym często pisze na swoim blogu: http://www.nie-marnuj-pieniedzy.pl/
Rafale wiem z naszej rozmowy że interesują cię zarówno spółki na NC jak i GPW oraz strategia dywidendowa. Używasz zarówno analizy technicznej jak i fundamentalnej - niemniej koncentrujesz się na analizie samych wskazań wykresów.
W
poszukiwaniu odpowiedzi- jakim inwestorem jesteśmy , często zderzamy się z
podziałem – inwestor fundamentalny czy techniczny – i w pewnym sensie wiadomo o
co chodzi.. ale do każdego typu inwestycji jedni się nadają- inni nie
koniecznie.
Jakim
człowiekiem, z charakteru, w Twojej ocenie, jest inwestor przedkładający analizę
techniczną nad fundamentalną – a jakim, jego przeciwieństwo?
Moim
zdaniem inwestor to osoba, która umie wykorzystać informacje jakie przesyła nam
rynek do zarabiania pieniędzy.
Znam
inwestorów fundamentalnych, którzy niechętnie patrzą na wykresy, a kierują się
przede wszystkim wynikami spółek i danymi płynącymi z gospodarki. Różnimy się
na pewno usposobieniem, ja jestem osobą mało cierpliwą i lubię działać szybko.
Znajomi, których mam na myśli to osoby bardzo spokojne i cierpliwe. Ja jestem
wzrokowcem i nie wyobrażam sobie podejmowania decyzji o zakupie spółki lub
jakiegoś instrumentu nie widząc jego wykresu. Koledzy analizują wskaźniki i
widzą potencjał do wzrostów lub jego brak.
Podsumowując,
uważam że z wykresu można odczytać najwięcej informacji, a jeżeli do tego
dołączymy dane fundamentalne ze spółek i gospodarki, to uzyskujemy pełny obraz
tego co się dzieje. Chyba nie ma inwestorów w 100% technicznych, bo przecież
każdy w jakiś sposób bierze pod uwagę dane napływające z rynku.
Czy
inwestorem trzeba się urodzić, czy można się tego nauczyć ?
Powiem
tak: inwestorem trzeba się urodzić, a inwestowania trzeba się nauczyć.
Jeżeli
kogoś nie interesuje pomnażanie pieniędzy, to chyba nie jesteśmy w stanie go
przekonać do tego, żeby zaczął inwestować. Jeżeli ktoś już chce inwestować „od
urodzenia”, tak jak to było w moim przypadku, to bez jakiegokolwiek przygotowania,
będzie to na pewno trudne.
Jak więc w
skrócie wygląda dzień inwestora technicznego – i jakie masz zużycie kawy/
yerba mate :)
Kawę
od jakiegoś czasu piję tylko jedną, yerba matte też przez jakiś czas piłem, ale
to zamiast kawy.
Generalnie
o godzinie 8:15 włączam komputer, patrzę co się w nocy podziało na rynkach i
czy nie pojawiły się jakieś istotne informacje oraz jakie dane pojawią się w
ciągu dnia.
To ma znaczenie dla gry na kontraktach.
Jeżeli
chodzi o akcje to jest zdecydowanie spokojniej. W programie Amibroker spółki
mam podzielone na 3 części:
1.
Spółki, które posiadam w portfelu i te dla których ma ustawione
zlecenia kupna z limitem aktywacji – z reguły staram się nie kupować i nie
sprzedawać „z ręki”. Na ich wykresy zerkam 2-3 razy w ciągu dnia i mam
ustawione alerty w programie do notowań, które mi wyskakują na ekranie, kiedy
pracuję.
2.
Spółki, które obserwuję – te oglądam maksymalnie raz dziennie i
ewentualnie niektóre z nich dodaję do tych z punktu 1
3.
Pozostałe spółki, ale tylko takie, które kiedyś mogłyby mnie
zainteresować. Tutaj zaglądam nie częściej niż raz w tygodniu i ewentualnie
któreś ze spółek dodaję do punktu 2 lub jednocześnie do punktu 1 i 2, gdy
sytuacja na wykresie jest interesująca.
Trochę
więcej skupienia trzeba poświęcić grze na kontraktach, zwłaszcza dla zagrań
typu day trading, dlatego staram się raczej poszukiwać pozycji
długoterminowych, żeby móc się skupić na prowadzeniu firmy, z której żyję na
codzień.
Patrząc na
fundamenty – inwestujemy w spółki które rywalizują między sobą, na swoich
rynkach, między Państwami w których inwestują.
Patrząc na
analizę techniczną- sami, osobiście wkraczamy do wyścigu i tak naprawdę
rywalizujemy z innymi inwestorami którzy podobnie jak my podbijają kurs,
zaniżają go lub wyczekują na jedno z tych zdarzeń.
Czy taka
ciągła rywalizacja- nie męczy? Czy jest warta ryzyka i zysków?
Ładnie
to ująłeś, ale czy tak rzeczywiście jest to chyba ciężko jednoznacznie
stwierdzić.
Często spółka o słabych
fundamentach wchodzi w trend wzrostowy (wg mojej strategii) i daje nieźle
zarobić.
Przykładem na to są spółki: Cognor oraz Drozapol, w które miałem
zainwestować na początku października 2013. Zainwestowałem tylko w Cognor, gdyż
stwierdziłem, że dwie spółki słabe fundamentalnie w portfelu to za dużo.
Po czym każda z nich w ciągu miesiąca wzrosła
o 60%.
Uważam,
że trzymając się swojej strategii taka rywalizacja nie jest męcząca, a
realizowana konsekwentnie na pewno się opłaca.
Nie zawsze
możemy powiedzieć że nasze wybory przynoszą zyski
Wielu z nas
odstrasza inwestowanie z powodu niesionego ze sobą ryzyka straty. To właśnie z
tego powodu wiele osób powierza swoje oszczędności w zarządzanie - „bo to nie
ja straciłem – winny jest tan oto makler/doradca itp”.
Jaki masz sposób na radzenie sobie ze stresem – potencjalnej straty ?
Niestety
straty są nieuniknioną częścią inwestowania. Nie można ich roztrząsać w
kategorii winy, lecz trzeba sobie tak skonstruować strategię inwestycyjną, żeby
je uwzględnić. Nie powiem oczywiście, że nie są irytujące, bo są i to bardzo.
Ja staram się, aby jak najwięcej zagrań odbywało się automatycznie, żeby
wykluczyć emocje, bo to głównie one są powodem strat.
Inwestowanie
czasem bywa też zyskowne :) Czy masz doświadczenia z wszechogarniającymi wizjami Siebie jako – Warrena Buffeta 21
wieku, uścisku dłoni królowej , tytułu lordowskiego itp. …, związanymi z jakimś
wspaniałym wynikiem inwestycyjnym ? Jak nie popaść w hurraoptymizm i jak nie
pogrążyć się w czasie większych sukcesów ?
Warrena
Buffeta bardzo szanuję, ale nie mam aż takich ambicji, choć czasami marzę o
tym, żeby móc żyć tylko z inwestowania, bo bardzo to lubię robić. Żeby nie
popaść w hurraoptymizm staram się działać w sposób z góry narzucony, choć
oczywiście nie zawsze się to udaje.
Regularne
inwestowanie i regularne oszczędzanie – czy faktycznie jest to sposób na
wielo-procentowe zyski w przyszłości ?
Czy to
podejście ma sens w odniesieniu do kumulowania kapitału pod inwestycje pod
kątem AT?
Ja
uważam, że tak. Policzyłem i opisałem na swoim blogu jak to może wyglądać przy
regularnym oszczędzaniu z IKE. Właśnie otworzyłem rachunek IKE i mam zamiar
robić to co napisałem, a wyniki publikować na blogu.
(przyp. autor : http://www.nie-marnuj-pieniedzy.pl/)
Wiemy już
wiec jak nie tracić i zyskiwać. Co jednak ze słuchaniem rad, tych od
najbliższych, tych od rodziny, tych od mądrych wiele mówiących głów i tych
głoszonych w prasie, mediach czy też nawet na blogach.
Początkujący
inwestorzy, poszukują wsparcia w książkach i najbliższych im kręgach ludzi.
Komu warto ufać – na kim polegać przy podejmowaniu takich decyzji ... a może
jedynie na sobie?
Na
pewno warto czerpać wiedzę z różnych źródeł i poszukiwać pomysłu na własną
strategię, po to żeby w efekcie końcowym zaufać sobie. Dobrze jest zachować
dystans do tego co mówią w mediach. Sam kiedyś napisałeś na swoim blogu
słynne stwierdzenie, że jak już się słyszy u fryzjera, że najlepszą inwestycją
są akcje, to trzeba uciekać z rynku -)
Moje
przedostatnie pytanie dotyczy strategii inwestycyjnej. Czy w Twojej strategii pojawiają się inne elementy
niż giełda czy fundusze inwestycyjne gdy panuje mroźna bessa?
Słyszałem
wiele pozytywnych opinii o obligacjach korporacyjnych – co o nich sądzisz.
Tak
jak już wcześniej wspomniałem, interesują mnie kontrakty terminowe również te
na surowce dostępne na rynku OTC. Od czasu do czasu zagrywam na Forex, ale to
wymaga więcej uwagi.
Obligacjami
korporacyjnymi też się przez chwilę zainteresowałem, ale temat odpuściłem, po
bankructwie spółki Gant i o problemach inwestorów, którzy jej obligacje
posiadali.
Na koniec,
ostatnie kluczowe pytanie bez którego cały wywiad nie ma większego sensu – Z
Twojego doświadczenia, prosto z serca i szczerze – czy naprawdę warto inwestować ?
Czy ta gra warta jest ryzyka ?
Zdecydowanie
warto inwestować, a ryzyko trzeba ograniczać. Sztuka polega na tym, żeby małym
kapitałem dążyć do dużej stopy zwrotu i cały czas reinwestować środki, a wtedy
przyjdzie dzień, że będziemy grać już wyłącznie kapitałem zarobionym.
Rafale,
Bardzo dziękuje za udział i odpowiedzi.
Wszystkich czytelników serdecznie zapraszam na http://www.nie-marnuj-pieniedzy.pl/
Życzę samych zyskownych inwestycji.
Z poważaniem dla Szanownych
Michał Sankowski
PS: Jeśli powyższy wpis przypadł Ci do gustu drogi czytelniku- zapraszam do zagłosowania na ten blog w konkursie Money.pl - Link
PS: Jeśli powyższy wpis przypadł Ci do gustu drogi czytelniku- zapraszam do zagłosowania na ten blog w konkursie Money.pl - Link
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Weź udział w dyskusji, zostaw myśl, komentarz, uwagę lub sugestię.